tag:blogger.com,1999:blog-1524729729743266842024-03-13T05:29:54.516+01:00Droga na Górę SyjonAle przystąpiliście do Góry Syjon i miasta Boga żywego, Jeruzalem niebieskiego, i dziesiątek tysięcy aniołów, do świątecznego zgromadzenia i Cerkwi pierworodnych w niebiosach zapisanych, do Sędziego wszystkich, Boga i do duchów sprawiedliwych wydoskonalonych, i do Pośrednika przymierza nowego, Jezusa, i do krwi pokropienia, lepiej przemawiającej od Ablowej. (Hbr 12:22-24)Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.comBlogger71125tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-70054275253208916932014-12-08T18:50:00.002+01:002014-12-08T18:50:54.092+01:00Nowy adres bloga: http://nasyjon.pl<div style="text-align: justify;">
Dla tych, którzy subskrybują tego bloga, a nie odnotowali przekierowania, pragnę przekazać informację, że blog został przeniesiony na inny serwer i inny adres. Zapraszam serdecznie na:</div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><a href="http://nasyjon.pl/">nasyjon.pl</a></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://nasyjon.pl/"><img border="0" height="210" src="https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/10845992_959064624121902_7709100324965153001_n.jpg?oh=d2871a698a804a0defc82ec9f478e7e7&oe=5515F21A" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-32511033057382488322014-11-21T23:34:00.000+01:002014-11-21T23:42:55.191+01:00Wprowadzenie Bogurodzicy: Obwieszczenie powrotu Jahwe do swojego ludu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://blogs.ancientfaith.com/departinghoreb/wp-content/uploads/sites/7/2014/07/logo.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://blogs.ancientfaith.com/departinghoreb/wp-content/uploads/sites/7/2014/07/logo.png" height="66" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><i style="background-color: #fefdfa; color: #333333; font-size: 16px; line-height: 16px; text-align: start;">Poniższy post jest tłumaczeniem artykułu ze strony <span style="font-family: inherit;">Erica </span></i><span style="line-height: 100%;"><i>Jobe’a</i></span><i style="background-color: #fefdfa; color: #333333; font-size: 16px; line-height: 16px; text-align: start;"> pt. <b><a href="http://blogs.ancientfaith.com/departinghoreb/">Departing Horeb</a></b></i></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #660000; line-height: 16px;"><b><a href="http://blogs.ancientfaith.com/departinghoreb/237/">Wprowadzenie Bogurodzicy: Obwieszczenie powrotu Jahwe do swojego ludu</a></b></span></h3>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">21
listopada Kościół prawosławny obchodzi raczej osobliwe święto,
jedno z tych, których nie znajdziemy w Piśmie Świętym, przez co
może się wydawać ono pobożną legendą. Przeważająca część
materiału tematycznego dla święta Wprowadzenia Bogurodzicy do
Świątyni pochodzi z datowanego na połowę lub drugą połowę II
wieku apokryficznego dzieła znanego jako Proto-Ewangelia Jakuba
(również nazywanej Ewangelią Dzieciństwa Jakuba). Ogólna
narracja opowiada o małej Marii, która jest oddawana do Świątyni
przez swoich rodziców w podobny sposób jak Hanna (gr. Anna) i jej
mąż Elkana oddali małego Samuela do Przybytku w Szilo (1 Sam 1-2).
Później w owym dziele jest powiedziane, że mieszkała ona w
Świętym Świętych. <a href="http://grbs.library.duke.edu/article/view/14673/3895">Znaczących badań</a> nad historycznym
prawdopodobieństwem takiego postępowania zdołała dokonać <a href="http://al.odu.edu/history/nutzman.shtml">MeganNutzman</a> z Old Dominion University, która odnotowuje odniesienia do
instytucji dziewic świątynnych w źródłach żydowskich.</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><b>Powrót
chwały Jahwe</b></span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Pomijając
kwestię historyczności tej opowieści, zauważamy, że teologiczne
konsekwencje tego święta są ogromne. W ostatnim czasie emerytowany
anglikański biskup i znany badacz Nowego Testamentu N.T. Wright brał
udział w <a href="https://www.youtube.com/watch?v=mNzcwo6opqg">dyskusji panelowej</a> w Duke Divinity School, w której
podkreślał jeden z najważniejszych elementów jego wkładu w
badania nad Nowym Testamentem, mianowicie to, iż Nowy Testament
często przedstawia Jezusa Chrystusa w kategoriach motywu <i>Powrotu
Chwały Jahwe do Jego Ludu</i>.</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
</span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://blogs.ancientfaith.com/departinghoreb/wp-content/uploads/sites/7/2014/11/497-300x136.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="http://blogs.ancientfaith.com/departinghoreb/wp-content/uploads/sites/7/2014/11/497-300x136.jpg" /></a></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Ez
10 przedstawia wizję proroka, w której widzi on chwałę Jahwe
odchodzącą ze Świątyni na żywym, cherubińskim tronie na krótko
przed zniszczeniem Świątyni przez Babilończyków. Należy
pamiętać, że w Świętym Świętych, najbardziej wewnętrznym
pomieszczeniu Świątyni, znajdowała się Arka Przymierza, zaś na
wierzchu Arki były dwa złote cherubiny z rozłożonymi skrzydłami.
Posągi te tworzyły tron Jahwe znany jako <i>merkaba</i>,
„tron-rydwan” lub przebłagalnia, miejsce gdzie obecność i
chwała Jahwe w sposób niewidzialny zamieszkiwała pośród Jego
ludu. Idea tronu tworzonego przez cherubiny, skrzydlate hybrydy, była
dość powszechna na starożytnym Bliskim Wschodzie, zwłaszcza w
Egipcie. Egipski motyw z takim właśnie tronem został odnaleziony
pośród rzeźb z kości słoniowej z Megiddo w Dolinie Jezreel w
północnym Izraelu. Można na nim wyraźnie dostrzec króla
zasiadającego na tronie z cherubów. W Starym Testamencie Jahwe jest
dokładnie tytułowany <span lang="hi-IN">יהוה
צבאות היושב ההכרובים </span>Jahwe
Zastępów (Sabaoth) Który zasiada/mieszka między Cherubami (1 Sam
4,4; 2 Sam 6,2; Iz 37,16) oraz jako ten, który „jedzie na
Cherubach” (2 Sam 22,11; Ps 18/17,11). Dlatego powinniśmy rozumieć
odniesienia do Cherubinów, zwłaszcza wizje z Ezechiela 1 i 10 jako
odniesienia do tronu-rydwanu (stąd „Koła” u Ezechiela) Jahwe, a
w szczególności do obecności Jahwe pośród Jego ludu.</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Gdy
chwała Jahwe opuściła Świątynię przed jej zniszczeniem przez
Babilończyków, Żydzi oczekiwali dnia, gdy powróci, gdy chwała
Jahwe ponownie zamieszka na cherubińskim tronie w jerozolimskiej
Świątyni. Ez 40-48 opisuje w szczegółach tę nową Świątynię i
zstępującą na nią chwałę Jahwe. Kiedy wygnani Żydzi powrócili
z Babilonu, zaczęli odbudowywać Świątynię, właśnie tą, do
której przyprowadzili Bogurodzicę jej rodzice. A jednak chwała
Jahwe nigdy nie wróciła do tej Świętyni. Nie było Arki w Świętym
Świętych, a Żydzi nadal oczekiwali powrotu ich Boga, by zamieszkał
pośród nich.</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><b>Cherubiński
Tron</b></span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Teraz
zatem możemy dostrzec znaczenie wprowadzenia Matki Bożej do
Świątyni. Gdy mała Maria wspina się po stopniach ołtarza i
wchodzi do Świętego Świętych, powinniśmy to rozumieć jako
powrót Arki Przymierza, Nowego Przymierza, do Świątyni.
Chrześcijanie od dawna interpretowali następujący werset, Ps
131/132,8, jako odnoszący się do Bogurodzicy:</span></div>
</div>
<blockquote class="tr_bq" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i style="line-height: 100%;"><span style="color: #660000;"><span style="font-family: inherit;">Powstań,
Panie, do miejsca Twego spoczynku,</span></span></i></div>
<i></i><br />
<div style="text-align: justify;">
<i><i style="line-height: 100%;"><span style="color: #660000;"><span style="font-family: inherit;">Ty
i Arka Twej świętości (MT: mocy).</span></span></i></i></div>
<i>
</i></blockquote>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://blogs.ancientfaith.com/departinghoreb/wp-content/uploads/sites/7/2014/11/vmdirect-221x300.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="http://blogs.ancientfaith.com/departinghoreb/wp-content/uploads/sites/7/2014/11/vmdirect-221x300.jpg" height="200" width="146" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Ten
psalm był prawdopodobnie śpiewany w czasie procesji z Arką
Przymierza. Gdy kapłani niosąc Arkę zbliżali się do stopni
Świątyni, by wnieść Arkę do Świętego Świętych, możemy sobie
wyobrazić, że właśnie ten werset był śpiewany. Zatem, gdy mała
Maria wstępuje po schodach Świątyni, możemy w tym ujrzeć
przygotowanie do z dawna oczekiwanego powrotu chwały Jahwe pośrodku
Jego ludu.</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Połączenie
Bogurodzicy z Arką Przymierza jest niezbędne do naszego
teologicznego zrozumienia jej zrodzenia. Oprócz utożsamienia jej z
samą Arką, lub uznania, że Arka była jej typem i cieniem, możemy
zidentyfikować Bogurodzicę z samym cherubińskim tronem, na którym
spoczywał Jahwe. W naszej hymnografii śpiewamy dwa hymny do Matki
Bożej w trakcie Boskiej Liturgii. W Liturgii św. Jana Chryzostoma
śpiewamy następującą pieśń:</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="color: #660000; font-family: inherit;"><i>Czcigodniejszą
od Cherubinów i bez porównania chwalebniejszą od Serafinów, </i></span><i style="color: #660000; font-family: inherit; line-height: 100%;">któraś bez zmiany zrodziła Boga-Słowo, Ciebie, prawdziwą
Bogurodzicę, wysławiamy.</i></blockquote>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; line-height: 100%;">W
Liturgii św. Bazylego śpiewamy:</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="color: #660000; font-family: inherit;"><i>Wnętrzności
bowiem Twoje tronem uczynił i łono Twoje większym było od nieba.</i></span></blockquote>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; line-height: 100%;">Hymny
umiejscowione w tej części Boskiej Liturgii jasno przedstawiają
Bogurodzicę zarówno w kategoriach anielskich sług Pańskich, jak i
tronu. Jeśli zrozumiemy ideę cherubińskiego tronu opisaną
powyżej, dostrzeżemy prawdziwe znaczenie tych hymnów, które będąc
czymś więcej, niż zwykłym hiperbolicznym ozdobnikiem, ujmują
Bogurodzicę jako sam cherubiński tron Jahwe, miejsce, gdzie Bóg
mieszka pośród swego ludu. W istocie nawet nasza ikonografia
przedstawia Chrystusa Emmanuela siedzącego na kolanach Jego Matki
jak na tronie.</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><b>Mistyczne
wstępowanie do niebieskiego tronu</b></span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Znaczenie
tych idei znacznie przekracza zwykłą typologię, bowiem możemy w
nich dostrzec prawdę mistycznego wstępowania do niebieskiej sali
tronowej Boga, które ma miejsce w trakcie każdej celebracji Boskiej
Liturgii. W żydowskiej mistyce mistyk modlił się specjalnymi
hymnami i imionami Boga w nadziei, że zostanie mistycznie
przeniesiony do górnych, niebieksich przybytków oraz że gdy dotrze
tam i będzie mógł tam przebywać bez uszczerbku, zostanie mu
darowana wizja merkaby, tronu-rydwanu, samej chwały Jahwe opisanej
przez Ezechiela. To, że obiektem mistycznej kontemplacji w judaizmie
jest tron-rydwan pomaga nam zrozumieć naszą własną kontemplację
Bogurodzicy, która zajmuje to samo miejsce. W Boskiej Liturgii
wszyscy wstępujemy mistycznie do górnej, niebieskiej Świątyni. Na
początku Liturgii Wiernych śpiewamy „My, którzy cherubinów
mistycznie przedstawiamy...” Dotarłszy do tego punktu w Liturgii,
znajdujemy się mistycznie, to jest na sposób ukryty i duchowy, na
miejscu anielskich sług sali tronowej Boga. Weszliśmy do
wewnętrznego sanktuarium niebiańskiej Świątyni, gdzie oglądamy
chwałę Jahwe. W tym sanktuarium dołączamy do chórów Serafinów
śpiewających „Święty, Święty, Święty, Pan Sabaoth,” dary
eucharystyczne są poświęcane i wtedy śpiewamy jeden z hymnów do
Matki Bożej przytoczonych wyżej. W tym momencie zwracamy naszą
kontemplację w stronę samego tronu Bożego, Matki Chrystusa.</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Znaczenie
tego liturgicznego aktu jest takie: skierowując nasza kontemplację
ku Matce Bożej, Liturgia zabiera nas, jakby prowadząc nas za rękę,
do cherubińskiego tronu Jahwe, Boga Izraela. I co tam znajdujemy?
Niewidzialną obecność? Słup ognia lub obłoku? Nie, znajdujemy
Dziewicę i jej Syna, Wcielonego Syna Bożego. Spełnienie mistycznej
nadziei Żydów, długo oczekiwany powrót Jahwe do Jego ludu dokonał
się przez zrodzenie z Dziewicy. Jahwe mieszka znowu pośród swego
ludu, zasiadając na swym matczynym tronie.</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Chociaż
Syn Boży zstąpił, by narodzić się z Dziewicy, potem wstąpił
również do nieba. Powrót Jahwe do swego ludu spełnił się nie
tylko przez Jego przyjście, by zamieszkać z nami na ziemi, ale
również przez to, że wznosi nas do góry, byśmy mieszkali z Nim w
Jego niebieskiej chwale. W naszym mistycznym wstępowaniu w Boskiej
Liturgii, zostajemy wzniesieni do nieba, do samej sali tronowej Boga
i trwamy z Nim w eucharystycznej komunii.</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Po
odśpiewaniu hymnu do Matki Bożej, śpiewamy (lub odmawiamy)
Modlitwe Pańską. Kontynuowaliśmy nasze wstępowanie nie
zatrzymując się na samym tronie. Raczej odkrywamy, że my sami
zasiadamy na tronach jako „współdziedzice” z Chrystusem (Rz
8,17). W Modlitwie Pańskiej „ośmielamy” się wzywać Boga jako
„Ojca”, co czynimy tylko dlatego, że otrzymaliśmy miano synów
i córek Boga poprzez usynowienie z łaski. Jesteśmy z Chrystusem
współdziedzicami Królestwa Bożego, dlatego razem z Chrystusem
modlimy się „Ojcze nasz”. Dopiero po tym przyjmujemy Komunię.
Dopiero po kontemplowaniu niebieskiego tronu i naszego przybranego
synostwa w Królestwie, realizujemy ową więź, albowiem jesteśmy
przyjęci za synów i córki Boga, ponieważ jesteśmy jednym ciałem
z Chrystusem. Jako członki Jego Ciała, panujemy i królujemy z Nim
w Jego Królestwie.</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><b>Co
należy zapamiętać</b></span></div>
</div>
<ul>
<li><div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Arka
Przymierza i cherubiński tron Jahwe są typem i cieniem
Bogurodzicy.</span></div>
</div>
</li>
<li><div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Wprowadzenie
Bogurodzicy do Świątyni oznaczało powrót Jahwe, by zamieszkać
ze swym ludem, co spełniło się w narodzeniu Chrystusa, Wcielonego
Boga.</span></div>
</div>
</li>
<li><div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Znaczenie
Bogurodzicy jako cherubińskiego tronu okazuje się w naszym
mistycznym wstępowaniu w Boskiej Liturgii.</span></div>
</div>
</li>
<li><div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Kontemplując
jej miejsce jako tronu Bożego odkrywamy nasze własne miejsce jako
przybranych synów i córek, współdziedziców z Chrystusem w Jego
wiecznym Królestwie.</span></div>
</div>
</li>
</ul>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; line-height: 100%;">Święto
Wprowadzenia Bogurodzicy do Świątyni obwieszcza powrót chwały
Jahwe, którą to chwałę dostrzegamy w obliczu Chrystusa Emmanuela
– Boga z Nami. On zasiada na swym tronie i wnosi nas ze sobą do
niebieskiej Świątyni, gdzie możemy mieć komunię z Nim i królować
z Nim w Jego Królestwie jako współdziedzice. Nie śpiewajmy więcej
w ten sam sposób hymnów do Bogurodzicy. Gdy śpiewamy
„Czcigodzniejszą od cherubinów”, rozmyślajmy nad prawdziwym
znaczeniem tych słów i rozumiejmy, że zostajemy podniesieni z
ziemi do nieba, by mieć wspólnotę z Tym, który zasiada na swym
cherubińskim tronie, Dziewicy Marii.</span></div>
</div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-65299257112308198552014-11-18T20:58:00.000+01:002014-11-18T20:58:28.899+01:00Walka z namiętnościami<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://orthodoxinfo.com/"><img border="0" src="http://orthodoxinfo.com/images/logo3.gif" height="59" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Walka z
namiętnościami</b></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #990000;">I.M. Kontzevich</span></i></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">tłumaczenie ze strony <a href="http://orthodoxinfo.com/praxis/struggle.aspx">http://orthodoxinfo.com/praxis/struggle.aspx</a></span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Namiętności
(pasje), jak cnoty, są również powiązane, podobnie jak „ogniwa
jednego łańcucha” (św. Izaak z Nitrii), jedna jest odroślą
drugiej. Jest ich osiem; w kolejności pochodzenia są to: 1)
łakomstwo, 2) żądza, 3) zachłanność, 4) gniew, 5) zniechęcenie,
6) rozpacz, 7) próżność i 8) pycha.</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
To, co stanowi
główną troskę ascezy Ojców, to nie zewnętrzne objawy grzechu,
ani pojedyncze wystąpienia grzechu, ale raczej ich przyczyna, tj.
wady i pasje zakorzenione w duszy lub choroby duszy i ukryte
wewnętrzne grzeszne stany. Używając współczesnych terminów i
pojęć, profesor Zarin wyjaśnia nauczanie świętych Ojców na
temat psychologii namiętności i walki z nią. Oto krótkie
streszczenie jego wykładu.</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Myśl jest
początkową chwilą pojawienia się namiętności; to moment wahania
i najistotniejszy, centralny element tego psychologicznego stanu.[1] Istotą ascezy jest właściwie walka z myślami. Święci Ojcowie,
asceci, rozpoznają sześć lub siedem etapów w rozwoju i wzroście
pasji.</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<b>1. Prowokacja
(sugestia)</b></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Pierwszy bodziec
prowadzący do pojawienia się zjawiska psychologicznego, które może
przekształcić się w pasję, jest znany jako „prowokacja” lub
„sugestia” (<i>prilog</i>).</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
To pojęcie
przedmiotu lub działania odpowiadające jednej z nieczystych
skłonności wewnątrz osoby. Pod wpływem zewnętrznych wrażeń lub
w połączeniu z psychologicznym działaniem pamięci lub wyobraźni,
zgodnie z prawami asocjacji, prowokacja ta wkracza do sfery ludzkiej
świadomości. Ten pierwszy ruch ma miejsce niezależnie od wolnej
woli człowieka, wbrew jego życzeniu, bez jego udziału, zgodnie z
prawami psychologicznej nieuchronności – „spontaniczności” –
i dlatego jest uważany za „niewinny” lub bez-namiętny. Nie
czyni człowieka winnym grzechu, jeśli nie jest spowodowany przez
jego „błądzące” myśli, jeśli nie jest wprowadzony świadomie
i dobrowolnie oraz jeśli osoba nie jest względem niego beztroska.
To papierek lakmusowy do sprawdzenia naszej woli, by zobaczyć czy
jesteśmy skłonni do cnoty, czy też do występku. To w tym wyborze
objawia się wolna wola człowieka.[2]</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<b>2. Podjęcie</b></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Prowokacja wzbudza w
odpowiedzi <i>uczucie</i>, które reaguje na wrażenie lub obraz
wkraczający do świadomości albo „miłością”, albo
„nienawiścią” (sympatią lub antypatią). Jest to najważniejsza
chwila, ponieważ ona decyduje o losie prowokującej myśli: czy
pozostanie ona, czy też ucieknie? Tylko pojawienie się tej myśli w
świadomości ma miejsce bez względu na wolę człowieka. Jeśli nie
jest natychmiastowo odrzucona i przeciąga się, to oznacza, że w
naturze danej osoby znajduje zgodny grunt, co wyraża się w jej
przyjaznej reakcji na prowokację. Przyjazne podejście pociąga za
sobą <i>uwagę</i>, umożliwiając zasugerowanej myśli rosnąć i
zamienić się w obraz fantazji ogarniający całą sferę
świadomości oraz wypierający inne wrażenia i myśli. Uwaga trwa
przy myśli, ponieważ człowiek czerpie z niej <i>przyjemność</i>.
Ten drugi ruch jest nazywany <i>podjęciem</i> lub <i>połączeniem</i>
(<i>sochetanie</i>). Św. Efrem Syryjczyk określa go jako „wolne
przyjęcie myśli, jakby wzięcie jej pod uwagę i poprzestawanie z
nią, któremu towarzyszy przyjemność”. We współczesnym języku
psychologii oznacza to, że drugi ruch w rozwoju myśli polega na
tym, że uwaga człowieka zostaje skierowana wyłącznie na nowo
powstałe wrażenie lub wyobrażenie, co służy jako bodziec lub
przyczyna do rozwoju całego zestawu powiązanych wyobrażeń. Te
wyobrażenia dają człowiekowi uczucie przyjemności, które ma
stanowić przedsmak przyjemności, jakiej doświadczy uzyskawszy
obiekt wrażenia lub wyobrażenia. By przerwać tę sekwencję
wrażeń, by usunąć ją ze świadomości oraz uciąć odczucie
przyjemności, człowiek musi <i>rozproszyć</i> swoją uwagę. Musi
aktywnie i niezachwianie zdecydować się odrzucić obrazy grzechu,
które go atakują i nie powracać do nich znowu.</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<b>3. Połączenie</b></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
W innym wypadku,
przy braku zdecydowanego odrzucenia napierających obrazów, powstaje
trzeci ruch, gdy sama wola zostaje coraz bardziej pociągnięta przez
myśl i w rezultacie <i>staje się skłonna</i> działać według
tego, co myśl jej mówi i dążyć do satysfakcji ze współdziałania
z nią. W tej chwili równowaga życia duchowego człowieka zostaje
kompletnie zniszczona, dusza całkowicie poddaje się myśli i
<i>zabiega</i> o to, by ją spełnić w celu doświadczenia jeszcze
intensywniejszej przyjemności. Tym samym trzeci ruch charakteryzuje
się <i>skłonieniem woli</i> ku obiektowi myśli poprzez jej zgodę
i decyzję o tym, by zrealizować przyjemne fantazje. W konsekwencji
w trzecim ruchu cała wola poddaje się myśli i teraz działa
zgodnie z jej rozkazami, by spełnić jej fantastyczne zamiary. Ten
ruch zwany <i>połączeniem</i>
(<i>slozhenie</i>),
jest współpracą woli, co stanowi deklarację zgody z pasją
podszeptywaną przez myśl (św. Efrem Syryjczyk) lub <i>przystanie</i>
duszy na to, co zostało jej przedstawione przez myśl połączone z
przyjemnością (św. Jan Klimak). Ten stan już „zbliża się do
grzesznego czynu i jest do niego podobny” (św. Efrem Syryjczyk).
Powstaje zdecydowane <i>postanowienie</i>,
by osiągnąć spełnienie obiektu pożądliwej myśli wszelkimi
sposobami dostępnymi człowiekowi. Co do zasady podjęta już
została decyzja o zaspokojeniu pasji. Grzech już został popełniony
w zamiarze. Pozostaje tylko zaspokoić grzeszne pragnienie
przekuwając je w konkretny czyn.</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<b>4.
Walka</b></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Czasami
jednak przed ostateczną decyzją człowieka o przejściu do tego
ostatniego ruchu lub nawet po tej decyzji, doświadcza on walki
pomiędzy grzesznym pragnieniem a przeciwną skłonnością jego
natury.</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<b>5.
Nałóg (nawyk)</b></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Jednakże
ostatni psychologiczny ruch niepewnego wahania się woli pomiędzy
przeciwnymi skłonnościami ma miejsce tylko, jeśli <i>nawyk</i>
nie ukształtował się w duszy, mianowicie „zły nawyk”
odpowiadania na złą myśl. Ma miejsce, gdy grzeszna skłonność
nie przeniknęła jeszcze głęboko do natury człowieka i zamieniła
się w stałą cechę jego charakteru, znajomy element jego
usposobienia, gdy jego umysł jest nieustannie zajęty obiektem
pożądliwego ponaglenia, gdy sama pasja nie została jeszcze
całkowicie ukształtowana.</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<b>6.
Niewola</b></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
W
mocy namiętności człowiek chętnie i gwałtowanie pędzi, by
zaspokoić swoją pasję, albo w ogóle bez żadnej walki, albo
niemal bez oporu. Traci panującą,
przewodzącą i kontrolującą władzę swojego ośrodka woli nad
poszczególnymi skłonnościami i dobrowolnymi żądaniami. To już
nie wola rządzi grzesznymi skłonnościami, ale one panują nad
wolą, siłą i całkowicie zwodząc duszę, zmuszając jej całą
rozumną i czynną energię do skupiania się na obiekcie
namiętności. Ten stan nazywa się niewolą (<i>plenenie</i>).
To jest ruch całkowitego rozwoju pasji, w pełni umocowanego stanu
duszy, który przejawia się z wykorzystaniem wszelkiej energii.[3]</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
„Najlepsza i
najskuteczniejsza walka ma miejsce wtedy, gdy myśl zostaje odcięta
przez nieustającą modlitwę na samym początku [to modlitwa, o
której ci pisałem – przyp. Kamil]. Bo, jak mówili Ojcowie, kto
tylko sprzeciwia się <i>początkowej myśli</i>, tj. prowokacji,
powstrzyma też od razu następujące po niej usposobienie. Mądry
asceta niszczy matkę bezbożnych biesów, tj. podstępną prowokację
(pierwsze myśli). W czasie modlitwy przede wszystkim umysł
człowieka powinien być głuchy i niemy (św. Nil z Synaju), a jego
serce opróżnione ze wszelkich myśli, nawet pozornie dobrej myśli
(św. Hezychiusz z Jerozolimy). Doświadczenie pokazuje, że
przyjęcie niewinnej myśli, tj. rozproszenie, pociąga za sobą
pożądliwą myśl oraz że wejście jednej otwiera drzwi drugiej.”[4]</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Ta wewnętrzna walka
jest żywo zobrazowana dla nas przez św. Hezychiusza z Jerozolimy (V
wiek), ucznia św Grzegorza Teologa:</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
145. Nasz umysł
będąc czymś lekkim i niewinnym, łatwo oddaje się marzycielstwu i
powstrzymanie naraża się na złe myśli, jeśli nie ma w sobie
takiego pojęcia, które jak monarcha nad pasjami, trzymałoby go
nieustannie pod kontrolą i narzucało mu pęta.</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
169. Kamienie służą
do budowy fundamentów domu, ale dla ta cnoty (strzeżenia umysłu)
zarówno fundamentem i korzeniem jest święte i czcigodne imię
naszego Pana, Jezusa Chrystusa [znowu to jest nawiązanie do modlitwy
„Panie Jezu Chryste...”; inaczej nazywa się ona Modlitwą
Jezusową –przyp. Kamil]. Szybko i łatwo może głupi kapitan
rozbić swój statek w czasie sztormu, jeśli odwoła marynarzy,
wyrzuci żagle i wiosła do morza, a sam pójdzie spać; ale o wiele
szybciej dusza może zostać pogrążona przez demony, jeśli gdy
pojawiają się myśli, nie będzie strzec trzeźwości umysłu i
wzywać imienia Jezusa Chrystusa.</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
94. Trzeźwość
umysłu i Modlitwa Jezusowa wzmacniają się wzajemnie; bowiem
ogromna czujność idzie w parze z nieustanną modlitwą, a modlitwa
idzie w parze z trzeźwością i czujnością umysłu.</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
88. Wiele naszych
myśli pochodzi z demonicznych sugestii i z nich pochodzą nasze złe
czyny zewnętrzne. Jeśli z pomocą Jezusa natychmiastowo stłumimy
myśl, unikniemy odpowiadającego jej działania. Wzbogacimy się
słodkością Bożego poznania i tak odnajdziemy Boga, który jest
wszędzie. Trzymając mocno lustro naszego umysłu skierowane na
Boga, będziemy nieustannie rozświetleni jak czysta szklana tafla
jest rozświetlona przez słońce. Wtedy w końcu umysł, osiągnąwszy
cel swych pragnień, zaprzestanie w Nim wszelkich innych rozmyślań.[5]</div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">Przypisy</span></div>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">1. Istnieją trzy
główne ruchy 1) pojawienie się pojęcia, 2) dodanie do niego
uczucia, 3) dodanie do niego woli. (Umysł, uczucie, wola: pojęcie,
połączenie z uczuciem i z dodaniem woli.)</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: inherit; font-size: x-small;">2.
Są dwie przyczyny powstania „prowokacji”, przyczyny naturalne i
złe duchy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;"><span style="color: black;">4.
</span><span style="color: black;">Św.
Nil z Sory</span><em><span style="color: black;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></em><span style="color: black;">(Mo</span><span style="color: black;">skwa</span><span style="color: black;">,
1869), p. 19.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;"><span style="color: black;">5.
</span>Św.
Hezychiusz z Jerozolimy<span style="color: black;">,
</span><span style="color: black;"><i>Wezwania
do czujności i modlitwy</i></span><em><span style="color: black;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></em><span style="color: black;">(</span><span style="color: black;">Moskwa</span><span style="color: black;">,
1890).</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #bf9000; font-family: inherit; font-size: x-small;">Z <em>The Acquisition of the Holy Spirit in Ancient Russia</em>, I.M. Kontzevicha (Platina, CA: St. Herman of Alaska Brotherhood, 1988), rozdz. 2, str. 39-43. To współczesna klasyka i właściwie „podręcznik ascezy”.</span></div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-90532708427159755332014-10-18T15:05:00.000+02:002014-10-18T15:08:49.485+02:00Otworzyły się im oczy<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #660000;">Pierwszy posiłek wzmiankowany w Biblii to chwila, gdy Adam i Ewa spożywają zakazany owoc. Bezpośrednią jego konsekwencją jest nowa i niechciana wiedza: „otworzyły się oczy ich obojga i poznali, że są nadzy” (<i>dienoichthesan hoi ophthalmoi ton duo kai egnosan hoti gymnoi esan</i>, Rdz 3:7). Tym razem [w Ewangelii Łukasza - przyp. K.M.] inna para, Kleofas i jego towarzysz (najprawdopodobniej jego żona, jedna z wielu Marii w opowieści ewangelicznej) zasiadają przy stole i są skonfrontowani z nową i jakże głęboko pożądaną wiedzą: „otworzyły się ich oczy i rozpoznali Go” (<i>auton de dienoichthesan hoi ophthalmoi, kai epegnosan auton</i>, 24:31). To, mówi Łukasz, jest ostateczne odkupienie; to jest posiłek, który oznacza, że długie wygnanie rodzaju ludzkiego, nie tylko Izraela, jest wreszcie skończone. To jest początek nowego stworzenia. Właśnie dlatego „nawrócenie i odpuszczenie grzechów ma być głoszone wszystkim narodom” (24:47). Jeśli Earle Ellis ma rację, by upatrywać w scenie z Emmaus ósmego z kolei posiłku w Ewangelii, może działać tutaj numeryczny schemat, który ma podkreślić tę prawdę (która jak się okaże, jest podkreślona szczególnie przez Jana). To jest pierwszy dzień nowego tygodnia.</span><br />
<b>N.T. Wright, <i>The Resurrection of the Son of God</i>, str 652.</b></blockquote>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-WtEDiRdUDJo/VEJlTi_h0nI/AAAAAAAAAo0/eLuK4S7vL7k/s1600/emmaus.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-WtEDiRdUDJo/VEJlTi_h0nI/AAAAAAAAAo0/eLuK4S7vL7k/s1600/emmaus.jpg" height="320" width="250" /></a></div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-19979117663815358352014-10-12T16:46:00.001+02:002014-10-12T16:46:07.973+02:00Sola fide – fide Christi<div style="text-align: justify;">
Jedną z najbardziej charakterystycznych nauk protestanckich jest opozycja pomiędzy wiarą i uczynkami. Bywa ona bardziej zniuansowana, kiedy uznaje się nierozerwalny związek między wiarą a rodzonymi przez nią uczynkami, ale też bywa przedstawiana w postaci bardzo uproszczonej, kiedy neguje się wszelką wartość i znaczenie uczynków. Jednak w jakiejkolwiek postaci by tego nie przedstawiać, zdaje się, że w nauce tej traktuje się wiarę i uczynki, jako samodzielne, uniwersalne i abstrakcyjne zasady. Chodzi o generalną ludzką zdolność wierzenia i działania.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Naturalnie nauka o <i>sola fide</i>, czyli o usprawiedliwieniu przez samą wiarę, miała być wywiedziona z Biblii. Kiedy jednak przyjrzeć się temu zagadnieniu bliżej właśnie w Biblii, wydaje się, że sprawa wygląda nieco inaczej. Przede wszystkim zarówno wiara jak i uczynki są w Nowym Testamencie dookreślone. Kiedy mowa o wierze, mówi się w pełnym rozwinięciu o <i>wierze Jezusa Chrystusa</i> (pistis Iesou/Christou), kiedy natomiast mówi się o uczynkach, to w pełnym ich określeniem jest <i>uczynki Prawa</i> (erga tou nomou) i to nie byle jakiego Prawa, ale <i>Prawa Mojżesza</i> (nomos tou Moyseos). To sprawia, że zaczynamy mówić o konkretnej wierze i konkretnych uczynkach. Opozycja nabiera innego charakteru i staje się opozycją pomiędzy dwiema grupami ludzi zdefiniowanymi na dwa sposoby. Jedna grupa ludzi to grupa zdefiniowana przez uczynki Prawa Mojżesza, druga grupa ludzi to grupa zdefiniowana przez wiarę Jezusa Chrystusa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media-cache-ec0.pinimg.com/236x/d2/59/e7/d259e7c1586d0aea1a2013002427d0fc.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media-cache-ec0.pinimg.com/236x/d2/59/e7/d259e7c1586d0aea1a2013002427d0fc.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prawo Mojżesza stanowiło kodeks moralny społeczeństwa żydowskiego, określało ono wyznaczniki bycia Żydem, a co więcej podawało kryteria bycia dobrym Żydem. Przede wszystkim mówimy tutaj o rzeczach takich jak obrzezanie, święcenie szabatu, zachowywanie koszernej kuchni, obchodzenie świąt, sprawowanie kultu w jednym sanktuarium w Jerozolimie wraz ze wszystkimi przepisami, oddzielenie od czcicieli obcych bogów itd. Prawo Mojżesza ustanawiało pewną wspólnotę – Izrael, określało jej charakter, wyznaczało jej granice, nadawało jej pewien kierunek, stawiało przed nią zadania, którym musiała sprostać, by żyć według tego powołania i mieć się dobrze. Historia tej wspólnoty wyglądała tak, że nie sprostała ona swojemu powołaniu, spotkał ją sąd i rozpad, co objawiło się zniszczeniem Świątyni i Jerozolimy oraz deportacją do Babilonu. Prawo Mojżesza zawierało obietnice naprawy tej sytuacji, przywrócenia sprawiedliwości (usprawiedliwienia), ale pomimo tego, że Izrael powrócił do zachowywania wskazań Prawa Mojżesza, dalej żył w rozproszeniu, a we własnym kraju podlegał władzy obcych. Uwolnienie od owoców, jakie przyniosły narodowe grzechy, nie nadeszło. Przywrócenie sprawiedliwości nie miało miejsca. Spełnianie – nawet drobiazgowe – uczynków określających Izrael w Prawie Mojżeszowym, nie przyniosło wybawienia i odnowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Apostołowie i ich uczniowie przeciwstawiali moc uczynków Prawa Mojżesza moc wiary Jezusa Mesjasza. Opowiadali, że Jezus był wierny Bogu aż do śmierci, że został przez Boga wzbudzony z martwych i ustanowiony powszechnym Władcą i Panem. Pojawia się inna zasada organizowania rzeczywistości: wiara lub wierność Jezusa. Ap. Paweł przekonuje w jednej z synagog:</div>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #660000;">Niech będzie zatem wam wiadome, mężowie bracia, że odpuszczenie grzechów właśnie przez Niego [Jezusa] jest wam obwieszczane i ze wszystkich rzeczy, z których nie mogliście zostać zrehabilitowani [usprawiedliwieni] w Prawie Mojżesza, w Nim [Jezusie] każdy kto pokłada lojalną wiarę doznaje sprawiedliwej odnowy [usprawiedliwienia]. </span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Dz 13:38n (tłum. własne)</b></div>
</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Czasami apostołowie i pierwsi chrześcijanie mówili o Ewangelii jako „nowym Prawie” i w tym świetle to ma sens. Ewangelia, czyli Jezus i jego wierność w śmierci i zmartwychwstaniu jest nową kartą założycielską, nowym kodeksem definiującym nową wspólnotę, nowe jej wyznaczniki, nowe cele i powołanie. Ta wspólnota nie jest określona już przez uczynki Prawa Mojżesza, ponieważ nie przyniosły one wybawienia nawracającemu się ze swoich przewin Izraelowi, nie miały mocy przywrócić właściwego ładu. Ta nowa wspólnota jest określona przez wiarę/wierność Jezusa, którą okazał On w swoim życiu, ludzie stają się uczestnikami tej wspólnoty i trwają w niej za sprawą przyswojenia sobie tej wierności Jezusa we własnej osobie, naśladując Jezusa, idąc w Jego ślady, przyjmując Jego chrzest i pijąc z Jego kielicha (Mk 10:35-40).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zatem: tak, tylko wiara Jezusa usprawiedliwia, tylko wierność Jezusa usprawiedliwia, tylko Jego życie, krzyż, grób i zmartwychwstanie usprawiedliwiają, tylko przyswojenie tej wierności Jezusa usprawiedliwia, tylko przyjęcie Jego chrztu i picie z Jego kielicha usprawiedliwia.</div>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #660000;">Teraz zaś niezależnie od Prawa została ujawniona niosąca odnowę sprawiedliwość Boga, o której świadczą Prawo i Prorocy, jednak jest to sprawiedliwość Boga za sprawą wierności Jezusa Mesjasza dla wszystkich i nad wszystkimi, którzy okazują wiarę. Nie ma bowiem różnicy: wszyscy przecież popełnili grzech i są pozbawieni chwały Boga, a doznają słusznej odnowy darmo, przez jego łaskę przez odkupienie, które jest w Jezusie Mesjaszu. Jego przedłożył Bóg jako oczyszczenie poprzez pokładanie lojalnej wiary w Jego krew, aby wskazać, że miał słuszność w kwestii pominięcia przeszłych grzechów, gdy Bóg je znosił, aby ukazać swoją niosącą odnowę sprawiedliwość w obecnym czasie tak, aby okazał się sprawiedliwym i sprawiedliwie odnawiającym tego, kto odznacza się wiernością Jezusa. Gdzie zatem zadufanie w sobie? Wykluczone. Jakim Prawem? Uczynków? Nie, ale Prawem wiary. Rozumujemy zatem, że to za sprawą lojalnej wiary dostępuje człowiek słusznej odnowy, bez uczynków Prawa, bo czy Bóg jest tylko Bogiem Żydów? Czyż nie także i nie-Żydów? Owszem, również nie-Żydów. Ponieważ jest jeden Bóg, który sprawi rehabilitację obrzezanych z powodu lojalnej wierności, jak i nieobrzezanych poprzez lojalną wierność.</span></i></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b>Rz 3:21-30 (tłum. własne)</b></div>
</b></blockquote>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-62952390894389001652014-10-07T18:43:00.001+02:002014-10-07T18:43:41.586+02:00Problem zła i KrzyżW pewnym sensie grzech i śmierć nigdy nie miały wkroczyć na scenę, w innym sensie Bóg oczywiście od zawsze wiedział, że tak się stanie. Nas to dzisiaj bulwersuje bardziej, niż pierwszych chrześcijan, którzy przecież żyli w o wiele gorszym świecie i sami doświadczali jego brutalności w sposób niewyobrażalny. A mimo to, ci, którzy składali swoje ciała w dobrowolnej ofierze Bogu, śmiało pisali: Bóg wiedział, że grzech wejdzie na świat, ale była to jedyna droga do chwały, do której przeznaczył człowieka, chwały Bożego obrazu, podobieństwa do Syna Bożego. Bóg, który jest Panem wszystkiego, wybrał taką drogę wychowania człowieka do doskonałości dzieci Bożych. Być może jest to też tak dzisiaj dla nas bulwersujące, że w dużej mierze na Zachodzie, ale w pewnym sensie też w protestantyzmie (pod pozorem "pewności zbawienia") zapomniano o ważnym sensie sądu Bożego: Bóg, który powołuje istnienia z nicości, ma moc wynagrodzić wszystkim ofiarom wszelkie straty i to też uczyni. Sąd Ostateczny jest czymś dobrym, ponieważ jest nie tylko karą dla oprawców, ale również rehabilitacją uciśnionych. Jest sprawiedliwość na tym świecie, co poświadczył sam Bóg wskrzeszając niewinnego Jezusa z martwych odwracając wyrok ludzi. To trudna nauka, ale przecież wszyscy czytaliśmy wielokrotnie, że nie dla Ewy i Adama wszystko Bóg stworzył, ale dla – i przez – Chrystusa, dla całego Chrystusa, głowy i członków. Krzyż jest wyjaśnieniem zła – tylko przyjmując dobrowolnie Krzyż, ból, cierpienie, katastrofę, ucisk, smutek, można się nauczyć tego boskiego ogołocenia samego siebie, które objawił nam Chrystus; tylko w ten sposób można nauczyć się korzystać z wolnej woli na obraz Syna Bożego, tego całkowitego dobrowolnego wylania siebie na ofiarę, całkowitego daru z siebie, który stanowi istotę bycia Ojcem, i Synem, i Duchem Świętym, czyli osobową miłością.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.orthodoxytoday.org/blog/wp-content/uploads/2010/04/Holy_Friday_Christ_burial_021.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.orthodoxytoday.org/blog/wp-content/uploads/2010/04/Holy_Friday_Christ_burial_021.jpg" height="259" width="320" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="color: #660000;">Umiłowani, miłujmy się nawzajem, </span></i><i><span style="color: #660000;">gdyż miłość jest z Boga, i każdy, kto miłuje, z Boga się narodził i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga do nas, iż Syna swego jednorodzonego posłał Bóg na świat, abyśmy przezeń żyli. Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze. Umiłowani, jeżeli Bóg nas tak umiłował, i myśmy powinni nawzajem się miłować. Boga nikt nigdy nie widział; jeżeli nawzajem się miłujemy, Bóg mieszka w nas i miłość jego doszła w nas do doskonałości. Po tym poznajemy, że w nim mieszkamy, a On w nas, że z Ducha swojego nam udzielił. A my widzieliśmy i świadczymy, iż Ojciec posłał Syna jako Zbawiciela świata. Kto tedy wyzna, iż Jezus jest Synem Bożym, w tym mieszka Bóg, a On w Bogu. A myśmy poznali i uwierzyli w miłość, którą Bóg ma do nas. Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim. W tym miłość do nas doszła do doskonałości, że możemy mieć niezachwianą ufność w dzień sądu, gdyż jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie. W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości. Miłujmy więc, gdyż On nas przedtem umiłował. Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. A to przykazanie mamy od niego, aby ten, kto miłuje Boga, miłował i brata swego.</span></i></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<b>1 Jana 4:7-21</b></blockquote>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-36896977122899038692014-08-20T22:13:00.000+02:002014-11-14T15:26:25.425+01:00Glory to God for All Things: Ziemia zamarła<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://blogs.ancientfaith.com/glory2godforallthings/" target="_blank"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-tl32W5RAimI/U_T-PrGGCMI/AAAAAAAAAoI/2ZDFmCtKxPA/s1600/logo-gtgft.jpg" height="64" width="320" /></a></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<i>Poniższy post jest tłumaczeniem artykułu ze strony o. Stephena Freemana pt. </i><b style="font-style: italic;"><a href="http://blogs.ancientfaith.com/glory2godforallthings/" target="_blank">Glory to God for All Things</a></b><i> – <span style="line-height: 100%;">„</span>Chwała Bogu za wszystko<span style="line-height: 100%;">”</span><span style="line-height: 100%;">.</span></i></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<i><br /></i></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i>***</i></div>
<h3 style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<a href="http://blogs.ancientfaith.com/glory2godforallthings/2014/08/20/the-earth-stood-still/" target="_blank">Ziemia zamarła</a></h3>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<a href="http://blogs.ancientfaith.com/glory2godforallthings/wp-content/uploads/sites/15/2011/08/dormition_3_detail1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://blogs.ancientfaith.com/glory2godforallthings/wp-content/uploads/sites/15/2011/08/dormition_3_detail1.jpg" height="200" width="150" /></a><i>Prawosławni
chrześcijanie obchodzą wspomnienie śmierci (Zaśnięcia) Dziewicy
Marii w miesiącu sierpniu (w nowym kalendarzu 15-tego, w starym
28-ego). Tym, dla których takie święta są obce, łatwo jest
błędnie zrozumieć, o co prawosławnym chodzi – i założyć, że
jest to po prostu święto dla Marii, ponieważ </i>lubimy<i> tego rodzaju
rzeczy. Takiej lekceważącej postawie łatwo umyka dostrzeżenie
głębi tajemnicy naszego zbawienia. Zaśnięcie Matki Bożej jest
jedną z bram do tej tajemnicy – z których wszystkie są
</i>Chrystusem<i>, który jako jedyny jest naszym zbawieniem.</i></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Życie
chrześcijańskie, tak jak uczą o tym Pisma i Ojcowie, ma za
fundament tajemnicę i rzeczywistość <i><a href="http://glory2godforallthings.com/2011/07/25/communion-as-salvation/" target="_blank">komunii</a></i>. Nie istniejemy w
oderwaniu, ani nie istniejemy zaledwie jako zbiorowisko. Nasze życie
to <i>komunia</i>, <i>wspólnota</i> życia. <a href="http://glory2godforallthings.com/2011/05/11/the-things-we-share/" target="_blank">Dzielimy się</a> sobą nawzajem w sposób,
który przenika cały nasz byt. Jestem wyjątkowy, a jednak jestem
również dzieckiem Jima i Nancy, mężem Beth itd. Chociaż jestem
wyjątkowy, tak wiele z tego, kim jestem i czym jestem stanowi <i>ich własne</i>
życie i życie pokoleń istot ludzkich i kultury – nie tylko
genetycznych krewnych, ale całej ludzkości. Bez tej wiedzy
(świadomej lub nieświadomej), nie kochamy tak, jak powinniśmy, ani
nie będziemy żyć tak, jak powinniśmy. Twoje życie jest moim
życiem; Boże, dopomóż nam.</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Wiara w to, że Bóg
stał się człowiekiem we Wcieleniu Jezusa Chrystusa, nie ma sensu i
posiada ograniczoną wartość w oderwaniu od rzeczywistości życia
rozumianego jako komunia. Dlatego kluczowe jest to, że Credo
wyznaje: „przyjął ciało z Marii Dziewicy i stał się
człowiekiem.” Łono Dziewicy nie było „pożyczonym miejscem”,
które Bóg zamieszkiwał do swego narodzenia. Łono Dziewicy jest
również tym miejscem i tym źródłem, z którego Bóg „przyjął
ciało z Marii Dziewicy.”</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Istnieje wiele
teologicznych opisów Chrystusa i Jego dzieła zbawienia, które
skupiają się niemal wyłącznie na idei Chrystusa jako ofiary na
Krzyżu, zapłaty za karę za nasze grzechy. Ten opis ma tendencję
do bycia niepowiązanym z czymkolwiek innym. Nie ma nic istotnego w
narodzeniu Chrystusa z Dziewicy dla takiego poglądu na Odkupienie.
Również Dziewica nie jest postrzegana jako mająca jakikolwiek
istotny związek ze zbawczymi dziełami Boga, które głoszą nam
Pisma. W ten sposób ci, którzy wyznają jej dziewictwo w tym
przypadku, czynią tak tylko dlatego, że jest ono zapisane w Piśmie
– jednak nie robią tak dlatego, że rozumieją jego prawdziwą
rolę w naszym zbawieniu. Wierzą w <i>fakt</i> jej dziewictwa, ale nie
rozumieją jego tajemnicy.</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Nasze zbawienie nie
dokonuje się za sprawą obiektywnej zapłaty (nawet jeśli <i>obraz</i>
zapłaty można znaleźć w Piśmie Świętym). Jednogłośnym
nauczaniem Pism odnośnie Chrystusa jest to, że nasze zbawienie ma
miejsce poprzez zjednoczenie z Nim, przez prawdziwą komunię, udział
w Jego życiu.</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Jego Wcielenie
(Bóg-stał-się-człowiekiem) jest zatem fundamentalną
rzeczywistością Bożego odnowienia naszej wspólnoty z Nim.
Chrystus stał się uczestnikiem naszego życia, abyśmy mogli stać
się uczestnikami Jego życia. Ta rzeczywistość staje się
dogłębnie jasna w tym, że Bóg nie tylko przychodzi, by
zamieszkać pośród nas, ale przychodzi, by uczynić to jako
człowiek, przyjąwszy ciało z Dziewicy Marii. Staje się „ciałem
z jej ciała i kością z jej kości” (Rdz 2:23). I jeszcze jeden
obraz: „I miecz przeniknie także twoją własną duszę” (Łk
2:35). Maria jest zjednoczona z Chrystusem w ciele, jednak mistycznie
również w swej duszy.</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Jej rola w zbawieniu
świata (przez zjednoczenie z Chrystusem) jest tak głęboka, że
jest prorokowana w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju (Dz 3:15).
Ona, i dziewicze narodziny, są zapowiadane w obrazach wielokrotnie w
Starym Testamencie (tak, jak wyjaśniają go Ojcowie). Istnieje
tradycyjny hymn śpiewany w trakcie przywdziewania szat przez
Biskupa, który odnosi się do małego wycinka takich obrazów:</div>
<blockquote class="tr_bq" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;"><i>Dawni Prorocy
zawczasu zapowiadali cię,<br />Złote Naczynie,
Laskę, Tablicę, Arkę,<br />Świecznik, Stół,
Górę Nieciosaną,<br />Złoty Ołtarz
Kadzidlany, Bramę Zapieczętowaną,<br />i Tron Króla,<br />ciebie Prorocy
zapowiadali z dawna.</i></span></blockquote>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Prawdopodobnie
największą kolekcję tego rodzaju odniesień można znaleźć w
hymnie z VI wieku zwanym <a href="http://www.liturgia.cerkiew.pl/pages/File/docs/st-ku-czci-bogurodzicy.pdf" target="_blank">Akatystem</a> do Bogurodzicy.</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Te obrazy i ich
obfite wykorzystanie u Ojców wypływa w całości z fundamentalnego
zrozumienia zbawienia jako <i>komunii</i>. I tak ona, jako Matka Boga, ma
udział z Chrystusem. Ona przynależy do Niego, jak Złote Naczynie
przynależało do Manny (ona jest naczyniem, które nosiło Chleb z
Nieba); ona ma się do Niego, jak Laska Aarona ma się do pączków,
które z niej wyrosły (to, że On miałby się narodzić z jej
dziewiczego łona jest jak życie, które zakwitło z pozbawionej
życia Aaronowej laski); ona jest Tablicą, podczas gdy Chrystus to
słowa na niej wyryte; ona jest świecznikiem, podczas gdy Chrystus
jest Światłem itd.</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Jak mówi nam Credo,
Chrystus umarł <i>według Pism</i>. To nie oznacza „według ksiąg
Ewangelii”, ale „według Pism Starego Testamentu” (pierwszy raz
widzimy tę frazę w 1 Koryntian 15:3). Oczami Ojców i Tradycji
Kościoła zaczynamy widzieć, że „według Pism” to coś więcej,
niż kilka odniesień do zapłaty lub ofiary albo wskazujących na
Krzyż. Ewangelia, która została nam dana, zawiera bardzo
holistyczne rozumienie zbawienia i jego historii, które rozwija się
od początku do końca.</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Zjednoczenie z
ciałem Dziewicy jest zjednoczeniem się z naszym człowieczeństwem
– zaiste z całym stworzeniem. To, co Chrystus przyjmuje za swoje w
tym akcie, niesie ze sobą w trakcie swej służby, zabierając to ze
sobą na śmierć, do Hadesu i wzbudza to ze sobą trzeciego dnia.
Dlatego św. Paweł może mówić:</div>
<blockquote class="tr_bq" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<span lang="pl-PL"><span style="color: #660000;"><i>Tak więc przyjmując chrzest jesteśmy wspólnie z Nim
składani do grobu w Jego śmierci, abyśmy potem mogli chodzić w
nowości życia, tak jak i Chrystus zmartwychwstał dzięki chwale
Ojca. Jeżeli bowiem zrośliśmy się z Nim przez śmierć podobną
do Jego śmierci, to będziemy również jedno z Nim przez podobne
zmartwychwstanie. Wiemy przecież, że nasz stary człowiek wspólnie
z Nim został ukrzyżowany po to, aby uległa zniszczeniu grzeszność
ciała i żebyśmy już nie byli w niewoli grzechu.</i></span></span><br />
<b style="line-height: 100%;">Rzymian 6:4-6</b></blockquote>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<span lang="pl-PL">Owe
komentarze </span><span lang="pl-PL">na temat śmierci i
zmartwychwstania w kontekście Chrztu, w którym „zrośliśmy się
z Nim”, mają sens tylko z rozumieniem zbawienia jako <i>komunii</i>.</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<span lang="pl-PL">Śmierć
Matki Bożej (bowiem Ten, który narodził się z niej, był
prawdziwie Bogiem jak i prawdziwie człowiekiem), wspominana w
Święcie Zaśnięcia, jest czymś, w czym ma udział całe
stworzenie. Bowiem celem Wcielenia nie było po prostu przyjęcie
ciała z Dziewicy, ale zjednoczenie z całym stworzeniem. I tak
stworzenie „jęczy i wzdycha” oczekując ostatecznego spełnienia
naszego zbawienia (Rzymian 8). Lub jak śpiewa Kościół:</span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;"><i><span lang="pl-PL">Tobą
raduje się, Łaski Pełna, wszelkie stworzenie,</span><br /><span lang="pl-PL">chóry
Aniołów i ludzki ród.</span><br /><span lang="pl-PL">O
święta świątynio i raju duchowy,</span><br /><span lang="pl-PL">dziewictwa
chlubo,</span><br /><span lang="pl-PL">w
Ciebie wcielił się Bóg i Dzieckiem był</span><br /><span lang="pl-PL">przedwieczny
Bóg nasz.</span><br /><span lang="pl-PL">Wnętrzności
bowiem Twoje tronem uczynił</span><br /><span lang="pl-PL">i
łono Twoje większym było od nieba.</span><br /><span lang="pl-PL">Tobą
raduje się, Łaski Pełna, wszelkie stworzenie!</span></i></span></blockquote>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<span style="line-height: 100%;">Jej Zaśnięcie jest
zaiste dniem, w którym ziemia zamarła – bowiem Matka nas
wszystkich przechodzi ze śmierci do życia.</span>Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-72192505733491394422014-04-23T22:19:00.002+02:002014-04-23T22:25:44.538+02:00Zmartwychwstanie Jezusa wydarzyło się naprawdę, bo...W swojej znakomitej książce <i>Surprised by Hope</i> N.T. Wright wylicza kilka powodów, dla których świadectwa Ewangelii o zmartwychwstaniu najprawdopodobniej są bardzo wczesnymi i prawdziwymi relacjami zdarzeń. Powody te są zaskakujące i warto je poznać.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Po pierwsze, sekcje mówiące o zmartwychwstaniu Jezusa są najbardziej pozbawione odniesień, cytatów z Pisma Świętego. Jakie ma to znaczenie? Pozostała treść Ewangelii została przez autorów nasycona licznymi odwołaniami do Biblii, okraszona spełnionymi zapowiedziami prorockimi. Są to teksty dobrze opracowane, głęboko przemyślane, prześwietlone biblijną teologią, teksty, które zdołały dojrzeć w Kościele czytającym Pisma w poszukiwaniu w nich Chrystusa. Wraz z brzaskiem "pierwszego dnia po szabacie" nagle te biblijne echa w Ewangeliach milkną. Wprawdzie Chrystus upomina Apostołów, że wszystkie Pisma Święte świadczą o Nim, ale to już nie to samo, co wcześniej. Nagle z kart Ewangelii wyziera nagi fakt Zmartwychwstania, sam w sobie wprawiający w oszołomienie, nie dający się łatwo wpleść w biblicyzowaną narrację. Wydaje się, że jeśli chodzi o zmartwychwstanie, Ewangelie po prostu przekazują pierwotne opowieści, być może relacje naocznych świadków w dość surowej formie, nieopracowane. Są to teksty przechowujące wrażenia uczniów jeszcze zanim zdążyli usiąść i nad nimi pomyśleć, a zwłaszcza podumać nad Prawem, Prorokami i Psalmami. Zmartwychwstanie nie jawi się w nich jako coś spodziewanego (a takie byłoby gdyby wziąć pod uwagę proroctwa), ale jako zupełne zaskoczenie, rzeczywistość, z którą dopiero po jej zaistnieniu, trzeba sobie jakoś poradzić.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Po drugie, uderzające jest jak w Ewangeliach pierwszymi świadkami zmartwychwstania są kobiety. Żaden poważny człowiek chcący być poważnie traktowanym przez starożytną publiczność nie przedstawiałby kobiet jako pierwotnych świadków wydarzenia, które miałoby wstrząsnąć światem. Kobiety dla starożytnych były niewiarygodne, a ich słowo znaczyło tyle co nic. Wiedział o tym Paweł, gdy relacjonował ukazywanie się Jezusa po powstaniu z martwych w 15 rozdziale Pierwszego Listu do Koryntian – w jego wyliczeniu nie pojawia się żadna kobieta, tylko Apostołowie, Kefas, Jakub, 500 braci i sam Paweł. Paweł wiedział, że to są poważni świadkowie; historia zmartwychwstania Jezusa została już przez Pawła opowiedziana tak, by nie raziła odbiorców. Tymczasem w Ewangeliach znowu napotykamy na być może wstydliwy, ale trudny do ukrycia fakt – pierwsze żyjącego Jezusa spotkały kobiety. To jest zupełnie nieugrzeczniona wersja wydarzeń i dlatego prawdziwa. Jeśli ktoś tę historię zmyślił, to umiejscawiając kobiety przy pustym grobie strzelił sobie w stopę na samym wstępie.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Po trzecie, jeśli ewangeliczne relacje o zmartwychwstaniu miałyby powstać późno, pod koniec I wieku, to znowu są bardzo nieudane. Jeśli jednym z głównych problemów Kościoła w owym okresie był doketyzm (głoszący, że tylko wydawało się, iż Jezus był człowiekiem i miał ciało), to obraz Jezusa przenikającego przez drzwi nie był najszczęśliwszym do walki z tą herezją. Z drugiej strony Jezus jest zaskakująco zwyczajny, Maria Magdalena łatwo myli go z ogrodnikiem, a uczniowie idący do Emaus z przypadkowym wędrowcem. Jezus zwyczajnie spożywa z uczniami posiłki. Nie brzmi to jak coś nieziemsko chwalebnego, bardziej porażający jest już opis Przemienienia. Słowem powstały z martwych Jezus w Ewangeliach nie bardzo wpisuje się w jakiekolwiek spójne konstrukcje, jakie ktoś mógłby budować usiłując wyobrazić sobie zmartwychwstanie. To wskazuje, że mamy znowu do czynienia z opisem czegoś na tyle rzeczywistego, namacalnego, czego doświadczyli uczniowie, że nie poddawało się to żadnej manipulacji. Tak jakby Ewangelia mówiła: taki był Jezus po zmartwychwstaniu - taki, a nie taki jakiego byście chcieli go widzieć i musicie się z tym pogodzić.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Po czwarte, relacje o zmartwychwstaniu Chrystusa nie wspominają słowem o powszechnym zmartwychwstaniu. Związek pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami zaczął się wyłaniać w głowach i myślach Apostołów dopiero potem, gdy w modlitwie i czytaniu Pisma dochodzili do tego, co zmartwychwstanie Jezusa w zasadzie znaczy. Ewangeliczne opowieści o ukazywaniu się Jezusa po jego wskrzeszeniu skupiają się wyłącznie na tym oszałamiającym fakcie jego zmartwychwzbudzenia – przesłania ono wszelką inną perspektywę. Żywy Jezus w Ewangeliach nie zostawia miejsca na powszechne zmartwychwstanie i tego należałoby się spodziewać po pierwszych wrażeniach tych, którzy Go widzieli. Gdyby te opowieści ułożono pod koniec I wieku, nauka o powszechnym zmartwychwstaniu byłaby tutaj fundamentalna, tymczasem nie ma jej w ogóle.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Słowem z kart Ewangelii wychodzi nam naprzeciw żywy Jezus, dziwny, oszałamiający, niezrozumiały, nie dający się wpisać w żadne z góry przygotowane teologiczne ramy. Zmartwychwstanie w Ewangeliach jest rażące, wstydliwe, nieoswojone. Dlatego właśnie relacje Ewangelii są bardzo wczesne, a pusty grób i żywy Jezus nie mógł zostać wymyślony przez żadnego rozsądnego człowieka. To jest uderzająca rzeczywistość.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://orthodoxfiles.files.wordpress.com/2013/03/resurrection-icon.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://orthodoxfiles.files.wordpress.com/2013/03/resurrection-icon.jpg" height="320" width="265" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-81414686728231970762014-02-13T12:25:00.002+01:002014-02-13T12:25:39.635+01:00Księga Machabejska według św. ŁukaszaDwutomowe dzieło św. Łukasza – Ewangelia i Dzieje Apostolskie – jest znane z wykorzystywania motywów i obrazów starotestamentowych, jednak jest pewne źródło, które rzadko lub którego zgoła nigdy się nie wymienia pośród źródeł inspiracji Łukasza. Mowa o Księgach Machabejskich. Właściwie należałoby się go spodziewać – jeśli św. Łukasz podejmuje się pisać o losach współczesnego mu Izraela, to naturalnym punktem odniesienia (jednym z wielu oczywiście) jest jeden z najnowszych rozdziałów dramatycznej historii narodu, który głęboko wyrył się w pamięci i wyobraźni Żydów. Opowieść o Machabeuszach jest czymś bardzo żywym w Izraelu w I wieku – to o nich ma opowiadać tajemnicza Księga Daniela, która prorokuje również (jak sądzono) o czasach Jezusa, kiedy miało nastać podobne prześladowanie i wielkie zwycięstwo. W historii machabejskiej zawierały się problemy właściwego kultu świątynnego, czystości rytualnej, stosunku do pogan, ucisku okupanta – problemy bardzo na czasie na początku naszej ery w Judei. Do Machabeuszy odwoływali się pojawiający się co raz to nowi powstańcy, historia rewolty sprzed niewielu wieków wydawała się być niedokończona, nierozstrzygnięta, bez właściwego finału.<br />
<br />
Św. Łukasz nie uniknął odwołania do wielkiej narodowej opowieści Izraela, do jego historii najnowszej. Odniesienia do niej mogą nie być widoczne na pierwszy rzut oka, podobnie jak fundamenty domu takimi pozostają. Wydaje się bowiem, że sam układ swoich dzieł Łukasz wzorował na dynamice pisma, które dzisiaj znamy jako Drugą Księgę Machabejską. Nie czynił tego niewolniczo, ale jednak.<br />
<br />
Łukasz jest o tyle nietypowym ewangelistą, że zwraca się do czytelników we własnym imieniu zarówno w Ewangelii, jak i w Dziejach – podobnie czyni to autor 2Mchb na początku i w innych miejscach. W pierwszej części 2Mchb góruje nad wszystkim postać sprawiedliwego arcykapłana Oniasza, który zostaje zabity przez swych rodaków, podobny los w Ewangelii spotyka św. Jana Chrzciciela, również z rodu kapłańskiego. Przez cały czas w Ewangelii i 2Mch narasta napięcie, wzmagają się podstępy, nieprawość i uciski, aż dochodzi do kulminacji – wielkiego męczeństwa-ofiary. W 2Mchb wspaniałe świadectwo przed egzekucją składają Eleazar oraz siedmiu braci wraz z matką, są sprawiedliwymi, niejako figurami sprawiedliwości Izraela, jego mądrości i błogosławieństwa (siedmiu synów jako pełnia potomstwa), i jako tacy składają siebie w ofierze za ocalenie narodu. Co interesujące, idą na śmierć z głęboką wiarą w zmartwychwstanie. To wydarzenie to przełom w tej historii. Podobnie przełomowa jest męka i śmierć Sprawiedliwego – Mesjasza Jezusa w Ewangelii Łukasza.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://communio.stblogs.org/holy%20maccabees-thumb-300x375.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://communio.stblogs.org/holy%20maccabees-thumb-300x375.jpg" height="200" width="160" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Św. Męczennicy Machabejscy</td></tr>
</tbody></table>
<br />
To męczeństwo Chrystusa zmienia bieg dziejów, nie tylko losy Żydów, ale całego świata. O ile do chwili tej męczeńskiej ofiary gniew Boży ciążył nad wybranym narodem i wszystkimi narodami, o tyle dzięki Chrystusowi dokonuje się odkupienie, przebłaganie, odpuszczenie grzechów. Bracia-męczennicy w 2Mchb mówią o tym tak: <span style="color: #660000;">„Jeżeli zaś żyjący Król nasz zagniewał się na
krótki czas, aby nas ukarać i poprawić, to znów pojedna się ze swoimi
sługami.”</span> (2Mchb 7:33) lub <span style="color: #660000;">„Ja, tak samo jak moi bracia, i ciało, i
duszę oddaję za ojczyste prawa. Proszę przy tym Boga, aby wnet zmiłował się
nad narodem, a ciebie doświadczeniami i karami zmusił do wyznania, że On
jest jedynym Bogiem.<a href="https://www.blogger.com/null" name="38"></a>
Na mnie i na braciach moich niech zatrzyma się gniew
Wszechmocnego, który sprawiedliwie spadł na cały nasz naród.”</span> (2Mchb 7:37-38). I w istocie już w następnym rozdziale sytuacja się zmienia – oto wystąpili zwolennicy Judy Machabeusza:<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #660000;">„Błagali przy tym
Pana, aby spojrzał na naród przez wszystkich prześladowany, aby okazał
miłosierdzie świątyni, która jest zbezczeszczona przez bezbożnych ludzi, <a href="https://www.blogger.com/null" name="3"></a>aby zlitował się nad miastem, które ginie i niedługo ma być zrównane z
ziemią, aby wysłuchał krwi, która woła do Niego, <a href="https://www.blogger.com/null" name="4"></a>aby wspomniał na
przeciwne wszelkiej sprawiedliwości mordowanie niewinnych dzieci, wreszcie
na bluźnierstwa wypowiadane przeciwko Jego imieniu, i okazał, że nienawidzi
zła. <a href="https://www.blogger.com/null" name="5"></a>Kiedy Machabeusz stanął na czele oddziału, już był dla pogan
niezwyciężony - gniew bowiem Boży w litość się przemienił.”</span> (2Mchb 8:2-5)</blockquote>
W Ewangelii i Dziejach Bóg wysłuchuje krwi Chrystusa, która woła do Niego i ujmuje się za sprawiedliwymi – wskrzesza Mesjasza z martwych i ustanawia Go wodzem zastępów uczniów. Chociaż wcześniej w Izraelu i wśród pogan panoszył się diabeł, teraz nowi Machabeusze – Apostołowie wyruszają w bój nie z mieczami, ale uzbrojeni w ogień Ducha Świętego, by rozświetlić ciemności i pokonać wroga. Głoszone jest Królowanie Boże tak, jak męczennicy machabejscy wyznawali Boga, jako Króla nad królami mającego ostateczną władzę, by zgubić oprawców i wywyższyć uciemiężonych.<br />
<br />
Pozostaje jeszcze jedna kwestia – ponowne poświęcenie Świątyni. Jest to jeszcze jeden wątek, który silnie wiąże historię Machabejską z dziełem Łukasza. Chociaż Jezus kochał Świątynię, jako dom swego Ojca, jednocześnie obwieszczał jej skalanie, przemianę w jaskinię zbójców, a za tym – jej rychły marny koniec. To Jego ciało ma być prawdziwą Świątynią i ta Świątynia w Ewangelii św. Łukasza ulega zbezczeszczeniu poprzez mękę i śmierć, na które zostaje skazany Mesjasz. Interesujące jest, że ponowne poświęcenie tej Świątyni u Łukasza nie dokonuje się już przy wysiłkach walecznych ludzi, ale to sam Bóg walczy o swoją Świątynię. Bóg wskrzesza Chrystusa i to jest ponowna konsekracja przybytku Jego ciała. Jednak to nie koniec. Jak dobrze wiadomo tradycje związane z historią machabejską, tak pieczołowicie przechowywane w zwyczajach Chanuki, przekazują nam opowieść o cudownym rozmnożeniu poświęconej oliwy, której jednodniowy zapas płonął cudownie na menorze Świątyni przez osiem dni. Tym samym Chanuka staje się świętem światła.<br />
<br />
Podobnie historia, którą opowiada nam Łukasz, nie kończy się na rekonsekracji Świątyni ciała Chrystusa, ale idzie dalej i opowiada o tym, jak ponownie zapłonęła Menora tej Świątyni:<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #660000;">„Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy
razem na tym samym miejscu.<a href="https://www.blogger.com/null" name="2"></a>
Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby
uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali.<a href="https://www.blogger.com/null" name="3"></a>
Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym
z nich spoczął jeden.”</span> (Dz 2:1-3)</blockquote>
Uczniowie stają się nowym świecznikiem, napełnieni Oliwą, która nigdy nie gaśnie, która płonie nie siedem dni, w tygodniu doczesnego stworzenia, ale przez dni osiem sięgając aż do przyszłego wieku tak, jak Mesjasz został wzbudzony z martwych ósmego dnia. Machabejska Ewangelia wg św. Łukasza nie jest to zatem opowieść krwawym powstaniu, o obronie narodu, o odbiciu świętego miejsca z rąk nieczystych, ale o powstaniu duchowym, o wyzwoleniu wszystkich ludzi spod władzy ostatecznego pogańskiego Władcy, o rekonsekracji ludzkiej natury w Chrystusie, o poświęceniu Świątyni, która nie stoi w miejscu, ale rozszerza się po wszystkie krańce ziemi i o nigdy nie gasnącej Światłości, przez którą staje się to możliwe, a którą niosą we wszystkie ciemne miejsca lampy Świecznika, uczniowie Chrystusa, dzieci Kościoła, słudzy nowej Świątyni.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/--D0CNe19AKw/T8E2KRZzq4I/AAAAAAAAIao/_T0110UryMA/s1600/Pentecost+donald+inscribe.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/--D0CNe19AKw/T8E2KRZzq4I/AAAAAAAAIao/_T0110UryMA/s1600/Pentecost+donald+inscribe.JPG" height="200" width="172" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chrystusowa Chanuka</td></tr>
</tbody></table>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #660000;"><i>Albowiem to Bóg jest w was
sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą.<a href="https://www.blogger.com/null" name="14"></a>
Czyńcie wszystko
bez szemrań i powątpiewań,<a href="https://www.blogger.com/null" name="15"></a>
abyście się stali bez zarzutu i bez winy jako
nienaganne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego. Między nimi
jawicie się jako źródła światła w świecie.</i></span> (Flp 2:13-15)</blockquote>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-16739698489120204782014-02-12T22:16:00.000+01:002014-02-12T22:17:20.260+01:00Pokajania otwórz mi bramy, Dawco Życia<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="//www.youtube.com/embed/qK_cCh92Q8U?rel=0" width="560"></iframe><br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span class="userContent"><i><span style="color: red;">S</span>ława Otcu i Synu i Swiatomu Duchu:<br /> <span style="color: red;">P</span>okajanija otwierzi mi dwieri, Żyznodawcze,<br /> utrieniujet bo duch moj ko chramu swiatomu Twojemu,<br /> chram nosiaj tielesnyj wies oskwiernien;</i><span class="text_exposed_show"><i><br /> no jako Szczedr oczysti błahoutrobnoju Twojeju miłostiju.<br /> <span style="color: red;">I</span> nynie i prisno i wo wieki wiekow, amiń:<br /> <span style="color: red;">N</span>a spasienija stiezi nastawi mia, Bohorodice,<br /> studnymi bo okalach duszu hriechmi<br /> i w lenosti wsie żytije moje iżdich;<br /> no Twoimi molitwami izbawi mia ot wsiakija nieczystoty.<br /> <span style="color: red;">P</span>omiłuj mia, Boże, po wielicej miłosti Twojej<br /> i po mnożestwu szczedrot Twoich oczysti biezzakonije moje!<br /> <span style="color: red;">M</span>nożestwa sodiejannych mnoju lutych pomyszlaja okajannyj,<br /> triepieszczu strasznaho dnie sudnaho,<br /> no nadiejasia na miłost' błahoutrobija Twojeho,<br /> jako Dawid wopiju Ti:<br /> pomiłuj mia, Boże, po wielicej Twojej miłosti.</i><br /> <br /> <span style="color: red;">C</span>hwała Ojcu i Synowi i Świętemu Duchowi:<br /> <span style="color: red;">P</span>okajania otwórz mi bramy, Dawco życia,<br /> tęskni bowiem duch mój do świętego przybytku Twego,<br /> przybytek cielesny nosząc cały zbezczeszczony;<br /> lecz jako Szczodry oczyść go z litościwego miłosierdzia Twego.<br /> <span style="color: red;">I</span> teraz i zawsze i na wieki wieków, amen:<br /> <span style="color: red;">N</span>a zbawienia ścieżki skieruj mnie, Bogurodzico,<br /> strasznymi bowiem skalałem duszę grzechami<br /> i w lenistwie całe moje życie spędziłem;<br /> lecz przez Twoje modlitwy wybaw mnie od wszelkiej zmazy.<br /> <span style="color: red;">Z</span>miłuj się nade mną, Boże, według wielkiego miłosierdzia Twego<br /> i według mnóstwa szczodrości Twoich oczyść mnie z nieprawości mojej.<br /> <span style="color: red;">O</span> mnóstwie dokonanych przeze mnie złych czynów myśląc nieszczęsny,<br /> drżę przed strasznym dniem sądu,<br /> jednak pokładając nadzieję w miłosierdziu litości Twojej,<br /> jak Dawid wołam do Ciebie:<br /> zmiłuj się nade mną, Boże, według wielkiego miłosierdzia Twego.</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span class="userContent"><span class="text_exposed_show"> ***</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span class="userContent"><span class="text_exposed_show">Liturgią zaczął kierować postny Triodion, a wraz z nim nieustanne wezwanie do pokajania, pokuty, metanoi, nawrócenia. Powyższy hymn usłyszeliśmy na Całonocnym Czuwaniu minionej soboty po raz pierwszy, ale będzie nam jeszcze towarzyszył przez długi czas. Warto się wsłuchać, kontemplować i... pokajać się, skoro Wielki Post świta. </span></span></div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-14164127125455092302014-02-11T21:19:00.001+01:002014-02-11T21:19:30.647+01:00Niechaj milczy wszelkie ciało<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://caelumetterra.files.wordpress.com/2011/07/xcglor1copy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://caelumetterra.files.wordpress.com/2011/07/xcglor1copy.jpg" height="200" width="131" /></a></div>
Od XVIII do XX wieku anglikanie bardzo żywo interesowali się prawosławiem oraz myślą Ojców Greckich. Owocem tego były liczne teologiczne prace, pisma Wesleya i niezliczone hymny – tłumaczenia z greki. Myśl prawosławna wlała się wtedy szerokim strumieniem do protestantyzmu, nawet jeśli nie w czystej formie. Już długi czas temu natknąłem się w internecie na utwór <i>Let all mortal flesh keep silence </i>w aranżacji E. Bairstowa, teraz się nim podzielę. Ale wcześniej wypada wyjaśnić co to za hymn. Otóż jest to hymn pochodzący z Liturgii św. Jakuba, brata Pańskiego, z Jerozolimy – Liturgii bardzo starożytnej. Śpiewany jest on przy Wielkim Wejściu, tj. wniesieniu Darów na ołtarz, co oznacza, że odpowiada funkcjonalnie słynnemu hymnowi cherubińskiemu w Liturgii św. Jana Chryzostoma. Angielskie tłumaczenie tekstu jest bardzo wierne, a wykonanie wyśmienite i – jak mi się zdaje – prawdziwie godne Liturgii, nie ustępujące słynnym prawosławnym kompozytorom (Czajkowski, Rachmaninow, Czesnokow i in.). Zapraszam zatem do słuchania, poniżej polskie tłumaczenie nagrania (różni się nieznacznie od polskiego przekładu Liturgii św. Jakuba, który można znaleźć <a href="http://www.liturgia.cerkiew.pl/pages/File/docs/liturgia_jakuba.pdf" target="_blank">tutaj</a>).<br />
<div style="text-align: center;">
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="//www.youtube.com/embed/_C0I3YgMHiI" width="560"></iframe>
</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Niechaj milczy wszelkie ciało<br />i stoi z bojaźnią i drżeniem,<br />niech wzniesie się ponad wszelką ziemską myśl.<br />Bowiem królów Król i panów Pan,<br />Chrystus, nasz Bóg,<br />przybywa by być naszą ofiarą<br />i by dać siebie na pokarm wiernym.<br />Przed nim kroczą chóry aniołów<br />ze wszelką zwierzchnością i mocą,<br />cherubini wieloocy i skrzydlaci serafini,<br />kryjący swe twarze, wołając tryumfalnie hymn:<br />Alleluja! Alleluja! Alleluja!</div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-2279979622678655942014-01-29T22:05:00.001+01:002014-01-29T22:09:45.464+01:0055 wskazówek o. Thomasa Hopko dla chrześcijańskiego życia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.orthodoxytoday.org/blog/wp-content/uploads/2010/10/Hopko_Thomas_02_150x150.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.orthodoxytoday.org/blog/wp-content/uploads/2010/10/Hopko_Thomas_02_150x150.jpg" /></a></div>
Na znakomitym serwisie <a href="http://www.ancientfaith.com/" target="_blank">Ancient Faith Radio</a> o. Thomas Hopko, znany amerykański duszpasterz i były dziekan Seminarium Św. Włodzimierza, ma swój podcast, a na tym podcaście wspaniałe audycje. Wśród nich znajduje się nagranie <i>Wielki Post - Dziesięcina roku</i> (<a href="http://www.ancientfaith.com/podcasts/hopko/lent_the_tithe_of_the_year" target="_blank"><i>Lent - The Tithe of the Year</i></a>), w którym o. Hopko opowiadając o postnym przygotowaniu do Paschy, przedstawia 55 rad dla chrześcijańskiego życia, o które został poproszony. Ponieważ rady te cieszą się niegasnącą popularnością i rzeczywiście wypływają z wieloletniego doświadczenia duchowego życia i jego zmagań, postanowiłem przetłumaczyć je na polski, by udostępnić je polskim czytelnikom. Dla znających j. angielski polecam inne audycje, artykuły i wykłady o. Hopko, tymczasem zaś zapraszam do lektury 55 wskazówek dla chrześcijańskiego życia:<br />
<blockquote class="tr_bq">
<ol>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Bądź zawsze z Chrystusem. Ufaj
Bogu we wszystkim. Nigdy nie zapominaj o Bogu.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Módl się, jak potrafisz, nie jak
myślisz, że musisz. Módl się tak, jak Bóg skłania cię do
modlitwy, nie jak byś chciał, ale jak Bóg daje. A dla
chrześcijanina oznacza to: w swoim sercu, w swoim pokoju, w swoim
Kościele.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Miej regułę modlitwy, którą
możesz zachować i którą będziesz wypełniać z dyscypliną. Nie
możesz się po prostu modlić, jak ci się podoba. Musisz się
modlić z dyscypliną, mieć pory dnia, w których będziesz
wspominał Boga i odmawiał swoje modlitwy.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Odmawiaj Modlitwę Pańską kilka
razy na dzień – gdy wsiadasz do samochodu lub idziesz do biura
albo do klasy, albo przed zjedzeniem posiłku, gdy budzisz się
rano, gdy kładziesz się spać. Po prostu odmawiaj Modlitwę
Pańską. Jest to modlitwa, którą przekazał Pan, modlitwa krótka,
ale zawiera wszystko, o co człowiek potrzebuje się modlić, jeśli
Chrystus został ukrzyżowany, wzbudzony z martwych i uwielbiony.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Znajdź krótką modlitwę, którą
możesz nieustannie powtarzać, gdy twój umysł nie jest zajęty
czymś innym. Tą krótką modlitwą może być po prostu „Panie,
zmiłuj się” albo „Panie Jezu Chryste, zmiłuj się.” Można
po prostu mówić „Jezu.” Można mówić „Boże”, ale ma to
być po prostu jakaś krótka modlitwa, która wypełnia umysł, gdy
nie jest zajęty, by utrzymywać pamięć o Bogu w swoim życiu, w
swoim sercu.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Jako prawosławni moglibyśmy
powiedzieć: rób prostracje, gdy się modlisz. Klękaj. Pochylaj
się. Kłaniaj się. Używaj swego ciała. Jak mówi św. Efrem:
„Jeśli twoje ciało się nie modli, gdy się modlisz, nie modlisz
się tak naprawdę.” Modlitwa to nie tylko czynność umysłu i
serca. To działanie całej osoby.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Jedz dobre rzeczy z umiarem.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Pość w dni postne i oczywiście
w czasie Wielkiego Postu. Jednak jedz dobre rzeczy, nie takie, które
mogą wyrządzić ci szkodę oraz jedz z umiarem, a gdy pościsz,
pość w ukryciu.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Ćwicz wyciszenie, wewnętrzne i
zewnętrzne. Zwyczajnie siedź przez kilka minut dziennie w ciszy.
Wyłącz wszystkie urządzenia. Otwórz się na Boga. Nie myśl o
niczym. Obserwuj myśli, które się pojawiają i zwracaj je ku
Bogu.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Dokonuj aktów miłosierdzia w
ukryciu. Po prostu czyń
jakieś dobre rzeczy, o których nikt nie wie.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Uczęszczaj regularnie na
liturgiczne nabożeństwa. Chodź do kościoła. Stój tam. Słuchaj.
Módl się. Nie zwracaj uwagi na ludzi – oczywiście bądź
świadom ich obecności, ale bądź tam
dla samego nabożeństwa.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Przystępuj regularnie do
Spowiedzi i Komunii Świętej. Bierz udział w życiu sakramentalnym
Kościoła.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Nie poddawaj się nachalnym myślom
i uczuciom. Gdy nachodzą cię różne uczucia, gdy jakieś myśli
cię nachodzą, nie zajmuj się nimi. Jeśli je przyjmiesz, one będą
mieć cię w garści i będziesz grzeszyć. Musisz więc je uciąć,
już na samym początku.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Wyjawiaj wszystkie swoje myśli i
uczucia regularnie jakiejś zaufanej osobie. Zazwyczaj będzie to
duszpasterz lub ojciec albo matka duchowa, starzec. Jednak każdy
człowiek, każdy chrześcijanin musi mieć kogoś, kto wie o
nim wszystko, abyśmy
mogli mu regularnie zdawać sprawę z tego, co dzieje się w naszym
życiu.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Regularnie czytaj Pismo Święte –
nie czytaj go, by walczyć z innymi, ani by chwalić się zdolnością
cytowania, ale czytaj je jako paliwo, jako pokarm. Ponieważ jeśli
nie czytamy Pisma regularnie, umieramy. To jest jakby próbować żyć
bez jedzenia albo jeździć samochodem bez nalania paliwa.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Czytuj dobre książki, po trochu
naraz. Nie pochłaniaj ich od razu. Nie czytaj ich po to, by móc
powiedzieć „Przeczytałem ją”. Czytaj książki wolno. Czasami
czytaj tą samą książkę dwa lub trzy razy – próbując
wprowadzić w czyn to, o czym ona mówi.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Pielęgnuj wspólnotę ze
Świętymi. Dowiaduj się, kim byli święci ludzie w
chrześcijańskiej historii. Dowiaduj się kim byli ci, którzy
nauczali, którzy cierpieli, którzy umierali, którzy żyli
chrześcijańskim życiem. I naśladuj ich. Jak rzekł św. Jan
Klimak: „Kto nie naśladuje Świętych, jest głupcem, ale również
głupcem byłby ktoś, kto by usiłował naśladować jakąś osobę
w szczegółach jej życia.” Tego nie możesz uczynić, ale musimy
uczyć się od świętych ludzi.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Bądź zwyczajną osobą. Bądź
jednym z ludzkiego rodu. Nigdy nie mów: „Dziękuję Ci, Boże, że
nie jestem jak inni ludzie.” Staraj się być jak inni jak to
tylko możliwe. Bądź zwyczajny. Jak rzekł rosyjski pisarz
Czechow: „Wszystko poza tym, co zwyczajne, jest od Diabła.”</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Bądź uprzejmy względem
wszystkich – przede wszystkim względem członków swojej własnej
rodziny. Czasami wydaje nam się, że możemy być aroganccy w
stosunku do członków własnej rodziny, ale mili dla ludzi z
zewnątrz. Nie – musimy zacząć od życzliwości wobec tych,
którzy są najbliżej nas.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Zachowaj czystość i porządek w
swoim domu. Bóg nie mieszka w bałaganie albo w brudzie i
nieporządku. Oczywiście nie musimy być fanatykami zachowywania
pedantycznej czystości, ale powinniśmy utrzymywać mądry
porządek, przynajmniej w niektórych częściach domu, w których
żyjemy, jadamy i zwłaszcza tam, gdzie się modlimy.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Posiadaj zdrowe hobby. Znajdź
sobie coś, przy czym będziesz ćwiczył swój mózg dla samej
radości z tego płynącej.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Ćwicz regularnie, musisz się
ruszać.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Przeżywaj dzień, lub nawet część
dnia, naraz. Nie żyj w przeszłości, nie żyj jutrem. Św.
Benedykt powiedział: „Rób to, co robisz. Bądź obecny tam,
gdzie jesteś.” Co Bóg chce, abym robił właśnie teraz – nie
wieczorem, nie jutro rano, nie wczoraj, ale właśnie teraz?</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Bądź zupełnie szczery –
przede wszystkim z samym sobą. Największym grzechem jest kłamstwo,
a największym kłamstwem jest kłamstwo dotyczące Boga i kłamstwo
o mnie i Bogu. Bądź kompletnie szczery.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Bądź wierny w małych rzeczach.
Jezus to powiedział: „Kto jest wierny w małym, odziedziczy wiele
i zostanie postawiony nad wieloma. A ci, którzy nie są wierni w
małym, tracą to małe, które posiadają.” W Ewangelii św.
Łukasza Pan nawet powiedział: „tracą to małe, które sądzą,
że posiadają.” Wierność w małych, zwykłych sprawach.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Wykonaj swoją pracę, a potem
zapomnij o niej. Nie bierz jej wszędzie ze sobą. Bądź kompletnie
skupiony na tym, co robisz, ale nie noś tego ze sobą w swoim
umyśle. Skupiaj swój umysł na tym, co robisz w obecnej chwili.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Rób trudne i bolesne rzeczy w
pierwszej kolejności. Mamy zwyczaj robić najpierw proste rzeczy,
rzeczy które lubimy, i odkładać te, których nie lubimy.
Powinniśmy próbować odwrócić to i robić najtrudniejsze i nudne
rzeczy najpierw.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Mierz się z rzeczywistością.
Nie żyj fantazją. Jest takie rosyjskie powiedzenie: „Bóg jest
wszędzie, poza wyobraźnią i fantazją.” Zmierz się z
rzeczywistościami swojego życia.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Bądź wdzięczny. Bądź
wdzięczny w każdym położeniu.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Bądź radosny. Zachowuj się
pogodnie, nawet jeśli nie czujesz się tak, zwłaszcza w obecności
innych.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Bądź prosty, ukryty, cichy i
mały. Święci Ojcowie powiadają: „Jeśli chcesz być poznany
przez Boga, nie staraj się być znany przez ludzi.” I znowu –
to prostota, ukrycie, cichość, małość.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Nigdy nie ściągaj ku sobie
uwagi. Nigdy, świadomie, nie ściągaj uwagi ku sobie samemu.
Gdziekolwiek jesteś, czyń, co czynią inni ludzie. To szczególnie
ważne w Kościele. Gdy idziesz do Kościoła, rób to, co inni
ludzie robią. To właśnie św. Ambroży powiedział św. Monice,
matce św. Augustyna, gdy spytała: „Co powinnam czynić, gdy udam
się do Rzymu?” Odpowiedział: „Rób to, co Rzymianie robią.”
Pość, jak poszczą Rzymianie. Stój, jak Rzymianie stoją.
Śpiewaj, jak Rzymianie śpiewają.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Słuchaj, gdy ludzie mówią do
ciebie. Bycie uważnym wobec innych jest jednym z największych
darów. Zachowuj umysł trzeźwym i zwracaj uwagę, gdy inni do
ciebie mówią.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Bądź rozbudzony i bądź uważny.
Bądź w pełni obecny tam, gdzie jesteś – trzeźwość,
czujność, uważność.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Myśl i mów o rzeczach nie
więcej, niż jest to konieczne. Powinniśmy mówić tylko, gdy jest
koniecznym mówić. W istocie Pismo powiada: „Powinniśmy mówić
tylko, gdy ktoś się do nas zwróci.” Ojcowie mówią: „Często
kajamy się z próżnej mowy, ale bardzo rzadko musimy pokutować za
zachowanie milczenia.” Czasami mówimy, bo musimy coś powiedzieć.
Ale powinniśmy mówić i myśleć o rzeczach nie więcej, niż jest
to absolutnie konieczne.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Gdy mówimy, mówmy prosto, jasno,
pewnie i wprost – nic zbytecznego, żadnego pustego gadania. Znowu
– prostota jest tu regułą.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Uciekaj przed imaginacją,
fantazjowaniem, analizowaniem, rozgryzaniem rzeczy. Bóg może
oświecić nasz umysł i dać nam wgląd w naturę rzeczy, ale my
nie możemy ich rozgryźć. Nie mamy zdolności, by to uczynić i
powinniśmy przestać próbować.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Uciekaj przed tym, co cielesne,
seksualne na sam
jego widok. Nie możesz
prowadzić dialogu z żądzą, <i>porneią</i>
i niemoralnością cielesną. Ona zawsze
wygrywa. Zawsze ma argumenty po swojej stronie. Uciekaj na sam
jej widok.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Nie narzekaj, nie gderaj, nie
szemraj, ani nie jęcz. Narzekanie, myślenie, zwracanie uwagi na
braki innych – pracujemy w trakcie Wielkiego Postu i przez całe
nasze życie, by z tym skończyć. Skupiamy się na sobie.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Nie porównuj się z nikim. Sąd
Ostateczny nie będzie od tego zależeć.
Bóg nie porównuje nas ze sobą nawzajem. Każdy z nas
zajmuje miejsce według tego, kim jest, co otrzymał, co zostało mu
dane i co jest jego powołaniem.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Nie szukaj i nie oczekuj pochwały
z niczyjej strony, ani użalenia się nad tobą przez kogokolwiek.
Żadnego chwalenia, żadnego użalania się. Zawsze pragniemy, by
ludzie myśleli: „Och, jaki ty jesteś wspaniały” lub by
mówili: „O, ale ciężko pracujesz” albo „Ale cierpisz!”
Musimy starać się uciekać przed litością i uciekać przed
pochwałą innych.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Nie sądźmy nikogo za nic – bez
względu na wszystko. To nie oznacza, że możemy po prostu
powiedzieć: „Wszyscy są dobrzy i w porządku.” To nieprawda.
Ale nie potępiamy ich. Nie wiemy, co nimi kieruje. Nie mówimy im
cały czas, co mają robić. Pokazujemy ludziom, w co wierzymy,
przez to, co czynimy. Ale nie osądzamy nikogo za nic, a jeśli
osądzamy, to Pan osądza nas w taki sam sposób.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Nie próbuj przekonywać nikogo do
niczego. Raz na zawsze powinniśmy przestać próbować pouczać
innych ludzi. Nie próbuję was teraz pouczać, mam nadzieję.
Próbuję po prostu powiedzieć wam o tym, co uważam za prawdę.
Wtedy możecie zrobić z tym, cokolwiek chcecie. Ale nie może być
moim pragnieniem przekonać was i zwyciężyć w dyskusji.
Mogę
tylko –
by użyć słowa z Pisma –
„składać świadectwo” lub „zaświadczać”. Ale nie
mogę mieć za cel nawracania
innych. I
jest to prawdą nawet w kwestii
ewangelizacji. Nie jesteśmy tutaj, by nawracać ludzi. Jesteśmy,
by przynosić im radość ze zwycięstwa Boga w Chrystusie. Co z tym
zrobią, to jest sprawa między nimi i Bogiem.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Nie broń się, ani się nie
usprawiedliwiaj. Święci powiadają: „Ci, którzy
usprawiedliwiają samych siebie, popełniają samobójstwo.” Nie
potrzebujemy się usprawiedliwiać. Bóg nas zrehabilituje. Nie
musimy bronić samych siebie. Bóg jest naszym obrońcą.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Niech określa cię i zobowiązuje
tylko Bóg, a nie ludzie.
Nie dajemy
nikomu określać naszego życia. Bóg określa nasze życie.
I nawet najbliżsi nam ludzie nie powinni określać naszego życia
– nasi rodzice, nasi małżonkowie. Nie, tylko Bóg określa kim
jesteśmy i jesteśmy związani tylko przez Jego określenie.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Przyjmuj krytykę z wdzięcznością,
ale uważnie ją sprawdzaj. Nie jesteśmy zobowiązani wprowadzać w
czyn każde słowo krytyki, które do nas dociera. Czasami krytyka
jest fałszywa. Ale zdecydowanie musimy przyjąć ją otwarcie,
okazać za nią wdzięczność, sprawdzić ją. A św. Jan
Chryzostom powiedział, że nawet jak jesteśmy
oskarżani o coś –
nawet jeśli myślimy, że to nieprawda –
powinniśmy przyjąć krytykę jak prawdziwą i wprowadzić
ją w czyn, a wtedy nigdy nie zbłądzimy. Ponieważ jeśli nasz
oskarżyciel ma rację, pokajaliśmy się i zadowoliliśmy go. A
jeśli nie ma racji, to zawstydziliśmy go.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Dawaj rady innym tylko, gdy jesteś
o to proszony lub gdy jest twoim obowiązkiem to uczynić. To bardzo
ważne. Nie chodź rozdzielając darmowe rady lub wskazówki. Jeśli
ludzie proszą nas, odpowiadamy im. Poproszono mnie: „Ojcze Tomie,
może powiesz parę rzeczy na Ancient Faith Radio.” Ja
odpowiedziałem:
„Ok, skoro mnie prosicie.” Więc gdy jesteśmy o to
proszeni, możemy odpowiedzieć. Jeśli to jest nasz obowiązek,
nasza praca – jak rodzic, duszpasterz, kierownik jakiegoś
przedsięwzięcia lub nauczyciel – wtedy musimy to uczynić. To
nasza praca. Ale nigdy nie udzielamy wskazówek i porad, jeśli nie
zostaliśmy o to poproszeni lub nie jest to nasz obowiązek.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Nie rób dla nikogo niczego,
co może i
powinien
zrobić
sam. Nie jest niczym wspaniałomyślnym robić
dla innych to,
co powinni
oni robić sami dla siebie. Okradamy ich z ich życia, gdy
tak postępujemy. Powinniśmy zatem pomagać ludziom robić to, co
powinni czynić sami dla siebie, ale nie robić tego za nich. Jest
oczywiście mnóstwo ludzi, którzy nie mogą uczynić dla siebie
tego, co potrzebują. W takim wypadku pomóżmy
im. Ale nie powinniśmy nigdy
pomagać ludziom robić rzeczy, które sami powinni dla siebie
wykonywać.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Miej na każdy dzień plan
aktywności, unikaj zachcianek i kaprysów. Ponownie Święci
Ojcowie pouczają nas, że brak
rytmu, kapryśność, uleganie
zachciankom jest przyczyną wszystkich naszych upadków.
Potrzebujemy dyscypliny. Potrzebujemy mieć dla siebie regułę
i próbować ją zachowywać. Oczywiście reguła nie jest jakimś
żelaznym prawem. W pewnym sensie jest skazana na to, by ulegać
modyfikacji lub złamaniu, ale musimy ją posiadać. Każdego
wieczoru, gdy idziemy spać, powinniśmy powiedzieć sobie, jak
będzie wyglądał jutrzejszy dzień, a potem usiłować dotrzymać
tej reguły. Różne rzeczy się wydarzą, ale powinniśmy próbować
zachowywać regułę.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Bądź miłosierny dla siebie i
innych. Oczywiście powinniśmy być miłosierni dla innych, ale
musimy być miłosierni również względem samych siebie. Nie
możemy osądzać samych siebie ostrzej, niż Bóg to czyni, a
największym grzechem jest rozpacz. Powinniśmy zatem żyć przez
miłosierdzie Boże w każdym czasie – biorąc odpowiedzialność
za nasze życie, a nie wymyślając sobie albo mieszając siebie z
błotem. Bóg tego nie pragnie. Nie ma w tym żadnej zasługi.
Pokajanie jest tym, czego Bóg pragnie, nie samych wyrzutów
sumienia albo jakiegoś samobiczowania.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Nie miej innych oczekiwań, jak
tylko tego, że będziesz zaciekle kuszony do swego ostatniego tchu.
Św. Antoni tak powiedział. Rzekł: „Prawdziwie mądra osoba zna
różnicę pomiędzy tym, co słuszne i niesłuszne, dobrem i złem,
prawdą i fałszem, i usilnie trzyma się tego, co jest dobre,
prawdziwe i piękne, ale w pełni oczekuje, że będzie próbowana,
sprawdzana, kuszona do jej ostatniego tchu.” Powiedział, że bez
bycia kuszonym, nikt nie może wejść do Bożego Królestwa – bez
kuszenia, nie ma zbawienia. Całe życie człowieka na Ziemi jest
próbą według Pisma. Job o tym mówił. A zatem jesteśmy
próbowani każdej chwili, powinniśmy tego oczekiwać. Nigdy nie
powinniśmy się spodziewać, że próba minie. Nie prosimy Boga, by
zabrał nam nasze krzyże. Prosimy o moc, byśmy mogli je unieść.
Bóg nie kusi nikogo. Jednak w opatrzności
Bożej jesteśmy próbowani w każdym czasie, aby nasze zbawienie
mogło być naprawdę nasze
i abyśmy mogli być zwycięzcami przez zwycięstwo
Chrystusa.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Skup się wyłącznie na Bogu i
światłości. Nigdy nie skupiaj się na ciemności, kuszeniu i
grzechu. To klasyczna nauka. Wypełnij samego siebie dobrymi
rzeczami. Nie daj się zahipnotyzować przez mroczne rzeczy. Nie
rozmyślaj o złych rzeczach. Rozmyślaj o rzeczach dobrych, a Bóg
zadba o resztę.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Znoś swoją próbę, próbę
swoich błędów i grzechów z pokojem, pogodnie,
w
miłosierdziu Bożym. To jest bardzo ważne. Św. Serafin z
Sarowa powiedział: „Posiadać Ducha Świętego oznacza patrzeć
na swoją własną marność z pokojem, ponieważ wiesz, że Boże
miłosierdzie jest większe niż twoja marność.” Św. Teresa z
Lisieux, rzymskokatolicka święta, która zmarła w wieku 24 lat,
napisała do przyjaciółki: „Jeśli jesteś skłonna znosić
próbę własnej marności pogodnie, wtedy na pewno będziesz
słodkim mieszkaniem Jezusa.” Musimy znosić nasze własne błędy
z pokojem. Św. Paweł rzekł: „Gdzie grzech się rozmnożył,
łaska nadzwyczaj obfitowała.” I nie możemy pozwolić diabłu
radować się dwukrotnie. Pitagoras powiedział: „Jeśli upadamy,
diabli radują się. Jeśli pozostajemy na dole, diabli nie
przestają się radować.” I nic nie zawstydza biesów bardziej,
niż to, gdy upadłszy, powstajemy znowu. Musimy więc znosić w
pokoju, spokojnie nasze własne słabości, nasze własne upadki.
Spodziewaj się ich. Nie przyczyniaj się do nich, ale spodziewaj
się ich. Nie jesteśmy Bogiem.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">Gdy upadasz,
powstań natychmiast i zacznij od nowa. Ilekroć upadamy,
powstajemy. Na pewno upadniemy. Jest powiedziane w Piśmie, że
mądra osoba, mądry człowiek upada siedem razy w ciągu dnia
– to
znaczy po
wielokroć –
ale wstaje znowu. Głupiec nie powstaje, głupiec nawet nie
wie, że upadł. Mądra osoba wie, gdy upada, ale powstaje ponownie.
W istocie Tradycja
mówi: „Tylko Bogu jest właściwe nigdy nie upadać.”
Demonom jest właściwe upadać i nie powstawać, ale ludziom
właściwe jest – na pewno zaś chrześcijanom – upadać i
podnosić się, upadać i znowu wstawać.
Pewien
Ojciec Pustyni nawet opisał ludzkie życie, zgodnie z wiarą
chrześcijańską, w ten sposób –
gdy
został zapytany przez poganina, co to znaczy być chrześcijaninem,
powiedział: „Chrześcijanin to osoba, która upada i powstaje,
upada i powstaje, upada i jest podniesiona znowu łaską Bożą, by
zacząć od nowa.” W każdej chwili możesz zacząć od nowa.</span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #660000;">I wreszcie – poproś o pomoc,
gdy jej potrzebujesz, bez strachu i bez wstydu. Wszyscy potrzebujemy
pomocy. Rosyjskie przysłowie mówi: „Jedyne, co możesz zrobić
sam, własnymi siłami, to zginąć,” to znaczy pójść do
Piekła. Jeśli jesteśmy zbawieni, jesteśmy zbawieni z innymi.
Potrzebujemy zatem rady. Musimy mieć przyjaciół. Musimy być z
innymi. A czasami potrzebujemy konkretnej pomocy, kiedy np. jesteśmy
uzależnieni od narkotyków, alkoholu, seksu. Wtedy musimy pójść
i poszukać tej konkretnej pomocy tak, jak poszlibyśmy do lekarza w
chorobie. Czasami nie wiemy, co czynić, więc potrzebujemy pomocy.
Potrzebujemy pójść do starszej osoby, kogoś bardziej
doświadczonego, by nami pokierował. Ale nigdy, przenigdy nie
powinniśmy być zawstydzeni lub bać się szukać pomocy. To jest
normalna część ludzkiego biegu. Okres Wielkiego Postu, jako
miniatura życie, to czas, gdy korzystamy ze wszelkiej pomocy, jaką
możemy uzyskać. Szukamy pomocy autorów Pisma. Szukamy pomocy
Świętych. Szukamy pomocy nabożeństw. Szukamy pomocy, której
udziela Bóg na wszelkie sposoby, jakie zapewnia – dla naszego
życia, naszego uzdrowienia i naszego zbawienia. Zatem ostatnią,
pięćdziesiątą piątą maksymą jest: szukaj pomocy, gdy jej
potrzebujesz, bez strachu i wstydu. Bądź człowiekiem. Bądź
chrześcijaninem.</span></div>
</li>
</ol>
</blockquote>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-39604027171328450462014-01-27T23:01:00.000+01:002014-01-27T23:01:27.650+01:00Ze Święta Chrztu Pańskiego<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><a href="http://www.saint.gr/photos/standard/0106/AgiaTheofania04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.saint.gr/photos/standard/0106/AgiaTheofania04.jpg" height="320" width="212" /></a></i></div>
<br />
<i>Z jutrzni święta</i><br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: red;">Ś</span>wiatłość ze Światłości, zajaśniał światu Chrystus, Zbawca nasz, objawiony Bóg, któremu, ludzie, pokłońmy się. </blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: red;">J</span>akże Ciebie, Chryste, my słudzy, godnie uczcimy jako Władcę, bowiem w wodach wszystkich nas odrodziłeś. </blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: red;">T</span>y będąc w Jordanie chrzczonym, Zbawco nasz, wody uświęciłeś, dłonią sługi dotykany i żądze świata leczący, wielka jest tajemnica objawienia Twego, Przyjacielu człowieka, Panie, chwała Tobie! </blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: red;">P</span>rawdziwa Światłość objawiła się wszystkim i wszystkim daje oświecenie. Chrzczony jest Chrystus jak my, chociaż przewyższa On wszelką czystość, Święty wstępuje do wody i jest oczyszczeniem dla dusz, na ziemi objawiony przewyższa niebios rozumienie. Kąpiel jest zbawieniem, wodą zaś Duch i ze względu na zanurzenie bywa nasze wejście do Boga. Cudowne są dzieła Twoje, Panie, chwała Tobie! </blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="color: red;">C</span>hwała Ojcu i Synowi, i Świętemu Duchowi.</i> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: red;">W</span>odami jordańskimi odziałeś się, Zbawco, przyodziewający się w Światłość jak w szatę, i pochyliłeś głowę przed Poprzednikiem, który niebo wymierzyłeś piędzią, aby nawrócić świat ze zbłądzenia i zbawić jako Przyjaciel człowieka.</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="color: red;">I</span> teraz, i zawsze, i na wieki wieków. Amen.</i> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: red;">D</span>zisiaj Chrystus przyszedł nad Jordan, aby zostać ochrzczonym, dzisiaj Jan dotyka głowy Władcy. Moce niebieskie przeraziły się, przesławną widząc tajemnicę, morze ujrzało i uciekło, Jordan zobaczył i cofnął wody swoje. My zaś, oświeceni, wołamy: <b>Chwała objawionemu Bogu i na ziemi poznanemu, który oświecił świat!</b></blockquote>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-9362184978585121152014-01-25T16:01:00.000+01:002014-01-25T16:51:43.356+01:00Ofiara Chrystusa (1)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://davidanthonyporter.typepad.com/.a/6a00e55043abd088340120a896f216970b-320wi" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://davidanthonyporter.typepad.com/.a/6a00e55043abd088340120a896f216970b-320wi" height="320" width="285" /></a></div>
W ewangelikalnym ujęciu ofiara Chrystusa jest zazwyczaj przywoływana jako zapłata, spłacenie długu u Boga zaciągniętego przez ludzi za sprawą ich grzechów, jako zastępcza kara – Chrystus po to miał się stać człowiekiem, po to cierpieć i umrzeć, aby zadośćuczynić Bogu w miejsce wierzących za ich grzechy. Uznaje się, że ludzkie grzechy zasługują na nieskończony gniew Boga, który ugasić może tylko śmierć Jezusa Chrystusa ze względu na Jego boską naturę. Chociaż mówi się o ofierze, takie ujęcie tematu sprawia, że rzeczona „ofiara” nie ma nic wspólnego z ofiarą, jako formą kultu. Śmierć Chrystusa może pozostać ofiarą wyłącznie w tym sensie, że Chrystus dobrowolnie poświęcił siebie dla dobra wierzących. Nowy Testament nie ogranicza jednak ofiary Chrystusa w ten sposób, a raczej przedstawia ją w kultowym kontekście. Jaki jest sens ofiary w ogóle? W tym poście skupimy się na znaczeniach związanych z ofiarą w kulcie Izraela. <br />
<br />
<b>1. Ofiara jest darem. </b><br />
<br />
Podstawową rzeczywistością ofiary jest dar. Można to rozpoznać po tym, że przed Chrystusem było wiele ofiar i nie wszystkie były związane z grzechem, a mimo to nadal przysługiwało im miano ofiary. Istotą ofiary jest to, że człowiek bierze coś, co posiada, i darowuje to Bogu, poświęca to Bogu. Nie zawsze oznaczało to zniszczenie daru – nie wszystkie ofiary spalano. Czasem część niektórych ofiar była niszczona, a część spożywana. Również zalecenia dotyczące rytualnego uboju można rozumieć jako ustanawiające powszechność ofiar – każde zwierze z trzody musi zostać zabite w kontekście kultu JHWH, musi zostać najpierw przedstawione Bogu, a dopiero potem spożyte. <br />
<br />
Ofiara zatem to dobrowolny dar przedstawiany Bogu przez czciciela – dar związany z popełnionym grzechem, ale niekoniecznie. Mógł to być również zupełnie bezinteresowny dar. Składanie ofiar miało być znakiem, że czciciel, Izraelita, jest związany ze swoim Bogiem, jest od Niego zależny, jest Jemu poddany i posłuszny. Był to znak, że cała majętność owego Izraelity, która stanowiła o jego przeżyciu, należy do Boga, że On jest jej dawcą i prawdziwym właścicielem. Dlatego ofiara chociaż jest darem, nie jest wyłącznie darem – nie jest to przekazanie czegoś pomiędzy równymi. Ofiara oznaczała hołd, wyraz uznania dla Boga. <br />
<br />
W historii Abla i Kaina nie jest powiedziane, że złożyli oni swoje ofiary za coś. Raczej opowieść rozwija się w ten sposób, że każdy z nich zajął się różnym rodzajem pracy dla swego utrzymania i potem przyniósł Bogu to, co ta praca mu zrodziła. Z tego, co we współpracy z ziemią zdołali wyhodować, podarowali Bogu jako znak poddaństwa. Konflikt w tej historii rozgorzał, gdy ofiara – dar – Kaina nie została przyjęta, a stało się tak, ponieważ Kain uległ grzechowi. Bóg odrzucił dar Kaina, jego hołd nie znalazł u Boga uznania, ponieważ był obłudny i nieczysty. Obłudę kultu ofiarniczego wielokrotnie piętnowali potem prorocy wskazując, że nie o same ofiary Bogu chodzi – mają one być znakami postawy człowieka wobec Boga. Bóg nie potrzebuje ofiar, ponieważ wszystko z natury do Niego należy, Pańska jest ziemia i to, co ją napełnia. Ofiary to dar człowieka dla Boga, dar, który na samym początku jest darem Boga dla człowieka. <br />
<br />
<b>2. Ofiara jest hołdem, dziękczynieniem i wyrazem wiary. </b><br />
<br />
Okazuje się zatem, że człowiek nie może Bogu nic dać, co nie należałoby już do Boga. Tym bardziej ofiara staje się unaocznieniem tego faktu – radosne, rytualne wyniszczenie ofiary na ołtarzu jest świadectwem wiary czciciela w to, że wszystko od Boga pochodzi, a zatem nie musi się o to troszczyć, może to oddać z wiarą, że mu nigdy nie zabraknie tego, czego potrzebuje. <br />
<br />
Dlatego ofiara jest dziękczynieniem, jest uznaniem dobroci Boga, weseleniem się z faktu, że dobra Boże są nieograniczone, że Bóg jest łaskawym dawcą i daje tak wiele, że tym, co człowiekowi ofiarowuje, ten człowiek może jeszcze Go czcić. Można dzięki temu zrozumieć opisy hekatomb przy wielki świętach Izraela w starym przymierzu – złożenie w ofierze setek zwierząt było aktem niepohamowanej wdzięczności za wszystkie dobrodziejstwa, uznaniem, że to wszystko od początku do końca od Boga pochodzi, jest Jego dziełem, darem i własnością. <br />
<br />
Znacząca tutaj jest historia o ofiarowaniu Izaaka. Można powiedzieć, że ujawnia ona, iż Abraham prawdziwie pojął sens ofiarnego rytuału – nie zawahał się poświęcić własnego długo wyczekiwanego syna, ponieważ wiedział, że Bóg mu go dał i może go zwrócić (Hbr 11:17-19). Ale to nie tylko historia dwóch ludzi – Izaak jest przecież protoplastą narodu wybranego. Opowieść ta mogła pouczać Izraelitów o tym, że w gruncie rzeczy zawdzięczają Bogu w całości swoje istnienie i tą wdzięczność mogą wyrażać przez takie ofiary, jak ta, którą Abraham złożył na górze Moria. Ofiary, które zastępują ich samych na ołtarzu, jak baran zastąpił Izaaka. Abraham za swoją wiarę i ofiarność otrzymał błogosławieństwo i podobnie Izraelici mieli wierzyć, że składając na ołtarzu to, co stanowi o ich życiu, otrzymają błogosławieństwo swego ojca Abrahama. <br />
<br />
<b>3. Ofiara to wspólnota, uczta i dialog. </b><br />
<br />
Z powyższych uwag można łatwo wyciągnąć wniosek, że ofiara zawiera w sobie ogromny ładunek znaczeń: wierność, wdzięczność, dar, ofiarność, hołd, poddanie, posłuszeństwo, uznanie. To wszystko sprawia, że ofiara jest sposobem zawiązania i zachowywania relacji między ludźmi a Bogiem. Dary, które ludzie ofiarowują Bogu ze swej natury są wspólne – należą i do Boga, i do człowieka. W ten sposób stworzenie, które służy ludziom, człowiek wykorzystuje na służbę Bogu, dla uwielbienia i dziękczynienia. Ofiara to podstawowy język, w jakim odbywa się dialog między Bogiem a człowiekiem. To nie słowa tworzą relację pomiędzy Stwórca i człowiekiem, ale właśnie realizm daru, dlatego przymierza bywały zawierane przez złożenie ofiar i były zachowywane przez ofiary. <br />
<br />
Ofiara to oczywiście była również uczta. Jak zostało wspomniane – nie wszystkie ofiary spalano w całości. Część z nich była źródłem kultowych uczt. Owe uczty były jakby echem uczty, którą spożyli starsi Izraela z Mojżeszem u stóp Boga na górze Synaj przy zawarciu przymierza (Wj 24:11), ale również znakiem przyszłej uczty na górze Syjon zapowiadanej przez proroków dla wszystkich ludów (Iz 25:6). Sens tych uczt pozostaje ten sam – to JHWH jest źródłem życia, dawcą wszelkich dobrych darów dla wszystkich ludów. Wizja wszystkich pogan ucztujących z Izraelem przed obliczem Pańskim to była wizja wspólnego całej ludzkości kultu prawdziwego Boga. <br />
<br />
<b>4. Ofiara to to, co najlepsze dla naprawy tego, co najgorsze. </b><br />
<br />
We wszystkich sferach kultu Izraela królowała zasada, że Bogu należy się to, co najlepsze, najczystsze, najdoskonalsze. Tak doskonali fizycznie musieli być kapłani, tak czciciele nie mogli wstępować do domu Pańskiego, jeśli posiadali jakiekolwiek stałe lub tymczasowe defekty. Tak też ofiary musiały być nieskazitelne. Pisma są pełne napomnień, by nie ofiarowywać Bogu tego, co zepsute lub marne – jest to zniewaga, a nie prawdziwy hołd. Tak też było z ofiarami za grzech, które musiały być doskonałe, niepokalane, by dokonać oczyszczenia z grzechu. Ofiarowuje się Bogu nie to co grzeszne i nieczyste, ale to co najdoskonalsze, najlepsze – zwierzęta nie są zabijane i ofiarowane jako złe, ale właśnie jako najczystsze, by naprawić zniszczoną przez grzech więź człowieka z Bogiem. Po tym jak człowiek zanieczyścił siebie, jak skaził samego siebie, czyni coś radykalnie przeciwnego – bierze to, co najlepsze, co najcenniejsze, co stanowi o jego życiu i oddaje to Bogu. Zaburzenie porządku relacji między człowiekiem i Bogiem przynosi zniszczenie, ale ofiara odbudowuje te relacje ponownie – znowu człowiek oświadcza swym czynem, na kim polega i komu oddaje hołd, a Bóg przywraca czystość i zdrowie człowiekowi. Tam, gdzie weszła śmierć i zniszczenie przez zerwanie wspólnoty z Bogiem, zaczyna na powrót królować życie przez wylanie krwi czystego zwierzęcia. Niektórzy są skłonni sądzić, że przebłagalna funkcja ofiary zasadzała się na przeniesieniu winy z człowieka na zwierzę i zabicie go w miejsce człowieka, jednak wywraca to do góry nogami logikę systemu ofiarniczego – ofiara przestaje być darem (tymczasem każda ofiara nim jest) i staje się egzekucją, a gdyby w tej sytuacji miała pozostać darem, to oddawałoby się Bogu coś, co jest Boga niegodne – coś grzesznego i nieczystego. Prawo izraelskie znało egzekucje zwierząt – wołu, który zabódł człowieka należało ukamienować i nie wolno było go spożywać. Nie miało to nic wspólnego z ofiarą, ale z bezpowrotnym zniszczeniem. <br />
<br />
Podsumowując można powiedzieć, że ofiara była osią, wokół której obracały się żydowskie wyobrażenia na temat więzi człowieka. z Bogiem. To ona ukazywała jaka jest pozycja człowieka wobec Boga, ona ukazywała jakie znaczenie ma stworzenie i wszystko, co daje człowiekowi życie, w świetle Boga. Z ofiarą wiązało się dziękczynienie, wspólnota z Bogiem i innymi czcicielami, radość z dobrodziejstw, skrucha wobec własnej niewdzięczności, oczyszczenie i odpuszczenie grzechów, ratunek od zniszczenia i śmierci. W następnym wpisie zobaczymy, jak te prawdy zostały przekute przez Apostołów na teologię ofiary Chrystusa<br />
<br />
--Kamil M. Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-33092194413324651242014-01-14T22:29:00.000+01:002014-01-14T22:29:04.010+01:00Igrzyska Śmierci: Męczeństwo rozwala systemMęczeństwo – nie po prostu bycie ofiarą, ale właśnie dobrowolne męczeństwo – bywa często kompletnie niezrozumiane. Z jednej strony przedstawia się je jako wyraz fanatyzmu, skrajnej wierności swoim poglądom, z drugiej jako radykalny owoc silnej wiary w to, że życie pozagrobowe jest cenniejsze, niż życie doczesne. Tego rodzaju interpretacje skupiają się na niezwykłości bądź dziwności męczennika, jawi się on jako szaleniec, uparty wyznawca, odmieniec. Tymczasem w chrześcijaństwie męczeństwo mówi wiele o świecie i ludziach w ogólności, męczennik wywleka pewne prawdy na wierzch i stawia je ludziom przed oczami.<br />
<br />
Jakie to prawdy? Zaskakującym było dla mnie znaleźć doskonały przykład chrześcijańskiej logiki męczeństwa w popkulturze, mianowicie w ekranizacji pierwszej części trylogii Igrzyska Śmierci. Ponieważ książki jeszcze (!) nie czytałem, odwołuję się do filmu. Kto nie chce przeczytać w tej chwili spoilera, niech obejrzy najpierw film, a potem powróci do tego wpisu. Kto widział już film, niech czyta śmiało. Otóż świat Igrzysk Śmierci znajduje źródło rozrywki w obserwowaniu, jak ludzie, młodzi ludzie, dla zachowania własnego życia zamieniają się w maszyny do zabijania, ofiary systemu zabijają inne ofiary systemu w śmiertelnym boju zorganizowanym dla uciechy możnych. Cały projekt ma się dobrze właśnie dlatego, że zawodnicy Igrzysk pragną przeżyć, większość pragnie przeżyć za wszelką cenę. W końcu pośród żywych pozostają tylko Katniss i Peeta, wedle ogłoszonych wcześniej zasad mieli w takiej sytuacji oboje zostać zwycięzcami, ale w chwili tryumfu obwieszczona zostaje ponowna zmiana reguł gry - może być tylko jeden zwycięzca. Zapewne w tej chwili wygłodniała publiczność przed telewizorami oczekuje, że Katniss i Peeta rzucą się na siebie, by zwieńczyć to dzieło rozrywkowego geniuszu wisienką na torcie, zabiciem przyjaciela. Byle przeżyć.<br />
<br />
I wtedy właśnie bohaterzy postanawiają razem popełnić samobójstwo za pomocą trujących jagód. Na taki obrót spraw reżyserzy tego makabrycznego przedstawienia pasują, pozwalają obu zwycięzcom przeżyć. Igrzyska Śmierci odnoszą w ten sposób potężną ranę, ich logika zawiodła. Znalazło się zwycięstwo nad śmiercią - śmierć.<br />
<br />
Dlaczego ma to cokolwiek wspólnego z chrześcijaństwem? W świecie po Upadku to już nie tylko grzech jest źródłem śmierci, ale śmierć staje się źródłem grzechu. Śmierć jest tym przerażającym końcem człowieka, ostatecznym momentem dezintegracji, rozpadu fizycznego i psychicznego. W ciągu życia człowiek tylko coraz lepiej sobie uświadamia, że na horyzoncie dniem i nocą unosi się widmo jego własnej śmierci, która napawa go strachem i którą chciałby jak najdalej odsunąć od siebie. To jest ostateczne zagrożenie, jakby suma i korona wszystkich zagrożeń, które czyhają na człowieka. Cały czas walczy on nie tylko o zachowanie swojego życia, ale i o zachowanie swojego posiadania, swojej reputacji. Kłamie, kradnie, oszukuje, usprawiedliwia swoje wątpliwe postępowanie tylko po to, by mu czegoś nie odebrano, by mu czegoś nie ubyło - bezpieczeństwa, środków do życia, przyjemności, dobrej opinii u innych. Dlatego śmierć jest źródłem grzechu - grzeszymy, by siebie samych zachować nietkniętymi, a moce, które rządzą światem ten pęd ku samozachowaniu wykorzystują, byśmy niszczyli siebie nawzajem, byśmy dokonali dzieła własnymi rękami - oszukali, okłamali, okradli, znienawidzili innych, byle siebie zachować. List do Hebrjaczyków mówi o tym w ten sposób:<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #660000;"><i>Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On również miał w nich udział, aby <b>przez śmierć zniszczyć</b> tego, który miał <b>władzę nad śmiercią</b>, to jest diabła, i aby wyzwolić wszystkich tych, którzy <b>z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli.</b></i></span><br />
<b>Heb 2:14-15</b></blockquote>
Ten system funkcjonuje tylko w oparciu o to, że ludzie lękają się śmierci, lękają się stracić, boją się zubożeć. A co, gdyby ktoś przestał się bać? Ktoś, kto przestaje się bać śmierci, przestaje obawiać się zaparcia się siebie, inaczej mówiąc - zdradzenia siebie i swojego własnego dobra, uderza w same fundamenty tego kosmicznego widowiska, staje się odporny, ciosy, które się w niego wymierza, są wchłaniane, ponieważ nie oddaje oprawcom. Tracą one swoją moc. Śmierć nie może zagrozić komuś, kto przyjmuje ją z pokojem, kto daje się obrażać, kto daje się pozbawić mienia. To jest właśnie męczeństwo chrześcijan - nie tylko dla tych, którzy faktycznie tracą życie, ale dla wszystkich wszędzie i zawsze, bo wszędzie i zawsze boimy się straty. To męczeństwo rozwala system, bo dla męczenników nie ma już żadnej metody dyscyplinującej, nie ma na nich bata, który zmusiłby ich, by znowu podjęli walkę ze wszystkimi ku uciesze Mocy i Zwierzchności. Dlatego właśnie Chrystus <i>śmiercią podeptał śmierć</i>, jak śpiewamy na Paschę, a dając nadzieję nowego życia w zmartwychwstaniu, uwolnił tych, którzy troszczyli się o swoje doczesne życie, od strachu przed śmiercią i od spirali grzechu nakręcanej przez ten strach. Męczeństwo to wyraz siły, a Krzyż jest znakiem mocy.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.synaxis.info/old-rite/images/cross_lg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://www.synaxis.info/old-rite/images/cross_lg.jpg" width="184" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chrystus depczący śmiercią śmierć</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
--Kamil M.Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-46789245319508320012014-01-11T18:01:00.000+01:002014-01-11T18:01:14.948+01:00Boże Narodzenie - powrót ŚwiątyniZnajdujemy się właśnie w trakcie obchodów świąt Bożego Narodzenia (wg kalendarza juliańskiego wypadają one 7 stycznia w naszym kalendarzu i ciągną się do święta Chrztu Pańskiego 19 stycznia). Niesłychanie popularnym na Wschodzie, a zapomnianym na Zachodzie źródłem refleksji teologicznej nad pochodzeniem Marii i Jezusa jest tzw. Protoewangelia Jakuba, która zawiera opis nie tylko dzieciństwa Marii, ale również poczęcia i narodzenia się Chrystusa. Jest to dzieło specyficzne, czasami uderzające niektórymi szczegółami, czasem brzmiące niewiarygodnie lub naiwnie, jednak posiada swoją logikę na poziomie teologicznym. Jego wartość przejawia się w tym, że prawdopodobnie przekazuje dziedzictwo pierwotnej refleksji judeochrześcijan nad Chrystusem w świetle tradycji żydowskich. O jednym takim wątku chciałbym dzisiaj napisać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ocawonder.files.wordpress.com/2010/12/nativity-icon.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ocawonder.files.wordpress.com/2010/12/nativity-icon.jpg" height="320" width="212" /></a></div>
<br />
Druga Księga Machabejska, utwór bardzo popularny wśród Żydów w starożytności jak i dziś, opisujący zmagania Machabeuszy z poganami, zawiera ciekawe tradycje dotyczące świątyni:<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #660000;"><i>W dokumentach można znaleźć [wzmiankę], że prorok Jeremiasz rozkazał, aby
ci, którzy byli uprowadzeni do niewoli, wzięli ze sobą ogień. Tak było
powiedziane
i tak prorok przykazał tym, których uprowadzono do niewoli.
Dał im Prawo, aby nie zapomnieli przykazań Pana i aby nie zamąciły się ich
myśli, kiedy będą widzieli wizerunki [bóstw] złote i srebrne, a wokoło nich
ozdoby.<a href="https://www.blogger.com/null" name="3"></a>
Tymi i podobnymi słowami upomniał ich, aby nie dali usunąć Prawa
ze swego serca.<a href="https://www.blogger.com/null" name="4"></a>
Było w tym piśmie [napisane], jak z Bożego polecenia
prorok kazał nieść za sobą namiot i arkę, gdy wyszedł. Kiedy zaś wszedł na
górę, na którą Mojżesz wstąpił i [z której] przyglądał się dziedzictwu
Bożemu,<a href="https://www.blogger.com/null" name="5"></a>
przyszedłszy tam znalazł Jeremiasz pomieszczenie w postaci
pieczary. Umieścił tam namiot, arkę i ołtarz kadzenia, a wejście zarzucił
kamieniami.<a href="https://www.blogger.com/null" name="6"></a>
Kilku z tych, którzy mu towarzyszyli, wróciło, aby zaznaczyć
drogę, ale już nie mogli jej odnaleźć.<a href="https://www.blogger.com/null" name="7"></a>
Kiedy zaś Jeremiasz dowiedział się
o tym, czyniąc im wymówki powiedział: "Miejsce to pozostanie nieznane, aż
Bóg na powrót zgromadzi swój lud i okaże mu miłosierdzie.<a href="https://www.blogger.com/null" name="8"></a>
Wtedy to Pan
ponownie pokaże to [wszystko] i będzie można widzieć chwałę Pańską i obłok,
podobnie jak za Mojżesza można ją było widzieć i jak wtedy, gdy Salomon
modlił się, aby miejsce zostało w uroczysty sposób poświęcone".</i></span><br />
<b>2 Mch 8:1-8</b></blockquote>
W ten sposób opisane zostało ukrycie najświętszych przedmiotów Świątyni – znalazły się w pieczarze, której lokalizacja jest nieznana, aż do czasów zmiłowania Bożego nad Izraelem. Wtedy powróci chwała Pańska i Świątynia prawdziwie odzyska swój blask, funkcję, cel i przeznaczenie jak za Mojżesza i Salomona.<br />
<br />
We wspomnianej na początku Protoewangelii Jakuba znajdujemy takie zaskakujące <b>wypełnienie</b> tych słów. Józef i Maria są w drodze do Betlejem:<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #660000;"><i>I przeszli około połowy drogi, i rzekła do niego Maryja: "Józefie,
zsadź mnie z osła, ponieważ to, co jest [w moim łonie] nęka mnie, by się
narodzić". I zsadził ją tam, i rzekł do niej: "Gdzież cię zaprowadzę i
osłonię twój wstyd<a href="https://www.blogger.com/null" name="194"></a>, bo miejsce jest pustynne?"<a href="https://www.blogger.com/null" name="195"></a> I ujrzał tam jaskinię<a href="https://www.blogger.com/null" name="197"></a>, i wprowadził ją, i zostawił przy niej swoich synów, i odszedł, aby szukać położnej pochodzenia żydowskiego w krainie Betlejem<a href="https://www.blogger.com/null" name="198"></a>.</i></span><br /><b>ProtoEw Jak 17:3-18:1</b></blockquote>
Józef umieszcza Marię, dla której nadszedł czas porodu, w jaskini i sam idzie szukać żydowskiej położnej. Ciekawą rzeczą jest to, że położne pojawiają się tylko trzykrotnie w Piśmie Świętym. Pierwszy raz gdy Rachela rodzi Beniamina, ukochanego syna Jakuba – Rachela umiera w połogu, a ma to miejsce właśnie <b>w drodze do Efraty, czyli Betlejemu</b> (Rdz 35:16-20). Potem położna jest obecna przy narodzinach synów Judy z Tamar (Rdz 38:28). I wreszcie położne odgrywają kluczową rolę w przetrwaniu Izraela w niewoli egipskiej (Wj 1), co stanowi tło dla historii Mojżesza i wyprowadzenia ludu z Egiptu. Skoro zatem Józef udaje się po położną, wszystkie te tematy odżywają: znowu jesteśmy w drodze do Betlejemu, na świat ma przyjść ukochany Syn Ojca, prawdziwy Król z pokolenia Judy. On, jak zaraz zobaczymy, nie potrzebuje położnej, bo to nie On potrzebuje wybawienia, ale sam jest zbawieniem Izraela.<br />
<br />
W czasie poszukiwania położnej Józef ma wizję, w której całe stworzenie zastyga w bezruchu, czas staje, by potem podjąć na nowo bieg - być może to nawiązanie do tego, iż właśnie objawia się nowe Święte Świętych, którym wieczność Boga przychodzi pośród ludzi i dlatego wszystko zastyga na Jego obecność.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #660000;"><i>I ujrzałem kobietę zstępującą z góry, i rzekła do mnie: "Człowieku,
dokąd idziesz?" I rzekłem: "Szukam położnej, [która byłaby] z
Hebrajczyków". I odpowiadając powiedziała do mnie: "Czy ty jesteś
Izraelitą?" I rzekłem do niej: "Tak". Ona wtedy powiedziała: "A kimże
jest ta, która porodziła w jaskini?" I rzekłem: "Jest mi zaślubiona"<a href="https://www.blogger.com/null" name="203"></a>. I rzekła do mnie: "Nie jest twoją żoną?" I rzekłem do niej: "To jest Maryja, która została wychowana w świątyni Pańskiej<a href="https://www.blogger.com/null" name="204"></a>, i została mi wyznaczona losem jako żona, i nie jest moją żoną, ale owoc jej łona jest z Ducha Świętego"<a href="https://www.blogger.com/null" name="205"></a>. I rzekła położna: "Jestże to prawdą?" I rzekł do niej Józef: "Wejdź i zobacz!"<a href="https://www.blogger.com/null" name="206"></a> I weszła z nim i stanęła wewnątrz jaskini. I była [tam] ciemna chmura, która ocieniła<a href="https://www.blogger.com/null" name="207"></a> jaskinię. I rzekła położna: "Dziś dusza moja została wywyższona<a href="https://www.blogger.com/null" name="208"></a>, bo moje oczy ujrzały dziś<a href="https://www.blogger.com/null" name="209"></a> rzeczy przekraczające wszelkie pojęcia, ponieważ zbawienie narodziło się dla Izraela"<a href="https://www.blogger.com/null" name="210"></a>. I natychmiast chmura poczęła znikać z jaskini, a w jaskini pojawiło się wielkie światło<a href="https://www.blogger.com/null" name="211"></a>,
że nie mogły go znieść. I wkrótce światło to poczęło znikać, aż ukazało
się dziecię i zbliżyło się, i zaczęło ssać pierś swej matki<a href="https://www.blogger.com/null" name="212"></a>. I położna wydała okrzyk i rzekła: "Jakże wielkim jest dla mnie dzień dzisiejszy<a href="https://www.blogger.com/null" name="213"></a>, gdyż ujrzałam ten niezwykły cud"<a href="https://www.blogger.com/null" name="214"></a>. I wyszła położna z jaskini, i spotkała ją Salome<a href="https://www.blogger.com/null" name="215"></a>. I [położna] rzekła do niej: "Salome, Salome, mam ci do opowiedzenia cud niezwykły: dziewica porodziła<a href="https://www.blogger.com/null" name="216"></a>, do czego z natury jest niezdolna". I rzekła Salome: "Na Boga żywego<a href="https://www.blogger.com/null" name="217"></a>, jeśli nie włożę palca mojego i nie zobaczę jej przyrodzenia, nie uwierzę<a href="https://www.blogger.com/null" name="218"></a>, że dziewica porodziła". </i></span><br />
<span style="color: #660000;"><i>
</i></span><span style="color: #660000;"><i>I weszła położna [do jaskini], i rzekła: "Maryjo, ułóż się odpowiednio, niemały bowiem spór toczy się<a href="https://www.blogger.com/null" name="220"></a>
w twojej sprawie". I Maryja usłyszawszy to ułożyła się odpowiednio, i
włożyła Salome palec w jej przyrodzenie. I Salome wydała okrzyk i
rzekła: "Biada mi, bezbożnej<a href="https://www.blogger.com/null" name="221"></a> i niewiernej, bom kusiła Boga żywego<a href="https://www.blogger.com/null" name="222"></a>. Oto ręka moja palona ogniem odpada ode mnie"<a href="https://www.blogger.com/null" name="223"></a>. I padła Salome na kolana przed Panem wszechwładnym, mówiąc: "O Boże ojców naszych<a href="https://www.blogger.com/null" name="224"></a>, wspomnij na mnie, bom i ja jest potomkiem Abrahama<a href="https://www.blogger.com/null" name="225"></a>
i Izaaka, i Jakuba. Nie stawiaj mnie za przykład synom Izraela, ale
oddaj mnie biednym. Ty bowiem wiesz, Panie wszechwładny, że w imię twoje
dokonywałam uzdrowień, i że otrzymałam od Ciebie zapłatę"<a href="https://www.blogger.com/null" name="226"></a>
I oto anioł Pański stanął i rzekł do niej: "Salome, Salome, Pan
wszechwładny wysłuchał twą modlitwę. Zbliż twą rękę do dziecięcia i
obejmij je, i stanie się twoim zbawieniem<a href="https://www.blogger.com/null" name="228"></a>
i radością". Przejęta radością zbliżyła się do dzieciny i objęła je
mówiąc: "Uwielbiam Go, ponieważ ten jest, który narodził się królem
Izraela"<a href="https://www.blogger.com/null" name="229"></a>. I natychmiast Salome została uzdrowiona<a href="https://www.blogger.com/null" name="230"></a>, i wyszła z jaskini usprawiedliwiona<a href="https://www.blogger.com/null" name="231"></a>. I oto odezwał się głos<a href="https://www.blogger.com/null" name="232"></a>: "Salome, Salome, nie objawiaj rzeczy cudownych, któreś widziała, dopóki dziecina nie wejdzie do Jerozolimy"<a href="https://www.blogger.com/null" name="233"></a>. </i></span><br />
<b>ProtoEw Jak 19:1-20:3</b></blockquote>
Położna w jaskini znajduje niespodziewanie obłok, który zacienia pieczarę, a potem wielką światłość – są to dobrze znane starotestamentowe znaki objawienia się Boga, chwały Pańskiej. Nagle jaskinia wydaje się być przybytkiem Pańskim, w nim objawia się Arka - Maria i sam Pan, który spoczywa w jej ramionach. Zaiste zapowiedziane przez Jeremiasza zbawienie narodziło się dla Izraela, a zatem powróciła Świątynia i Arka, i chwała Pańska.<br />
Ale to nie koniec historii, pojawia się Salome, po hebrajsku Szlomit, żeńska forma imienia Salomon (hbr. Szlomo). Nie jest ona tutaj budowniczą Świątyni, jak jej wielki imiennik, ale prototypem niewiernego Tomasza i naśladowniczką Uzzy, który po dotknięciu Arki Pańskiej padł martwy (2 Sam 6:3-8). A jednak ona żyje, bo narodziny Jezusa to objawienie miłosierdzia Pańskiego nad Izraelem – Salome zostaje przekonana o dziewiczym narodzeniu Chrystusa, wyznaje wiarę w Niego, zostaje uzdrowiona i usprawiedliwiona.<br />
<br />
Przybytek Boga jest znowu między ludźmi i płynie z niego uświęcenie, uzdrowienie i zbawienie. Chrystus zajaśniał w jaskini z Dziewicy, skończyła się niewola Izraela i Adama, chwała Pańska powróciła i założyła nową Świątynię, chwała na wysokościach Bogu, na ziemi pokój, w ludziach upodobanie, światłość na oświecenie pogan oraz chwała i miłosierdzie dla Izraela!<br />
<br />
--Kamil M.Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-76659070663014937342013-08-20T21:18:00.000+02:002013-08-20T21:18:17.426+02:00Jan z Damaszku o Drzewie Poznania<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="http://marccortez.com/wp-content/uploads/2012/12/john-of-damascus.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://marccortez.com/wp-content/uploads/2012/12/john-of-damascus.jpg" width="143" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
W II Księdze, 9 rozdziale <i>Wykładu wiary prawosławnej</i> św. Jan z Damaszku pisząc o raju omawia dwa drzewa zasadzone w ogrodzie. Gdy opisuje Drzewo Poznania nie skupia się tyle na kwestii złamaniu nakazu, co na nieco innej sprawie:</div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #660000;">W pośrodku raju zasadził Bóg „drzewo życia” oraz „drzewo poznania”. Drzewo poznania miało odegrać rolę jak gdyby pokusy i próby dla człowieka i stać się sprawdzianem [gymnasion] jego posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa [wobec Boga]. Dlatego to nazwane zostało „drzewem rozpoznania dobra i zła”, albo też dlatego nosiło tę nazwę, że tym którzy by z niego spożywali, miało dawać zdolność poznania własnej natury. Takie jednak poznanie bywa dobre dla doskonałych, ale zgubne stać się może dla zbyt mało wyrobionych i za bardzo na nie łakomych, podobnie jak twardy pokarm dla niemowląt, potrzebujących jeszcze mleka. </span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Raj okazuje się być nie tylko „jak gdyby królewską rezydencją”, jak pisze nieco Jan wcześniej, ale również areną, polem ćwiczeń, gimnazjonem, w którym charakter człowieka miał być wypróbowany. Z drugiej strony święty zauważa, że jeśli owoc Drzewa Poznania miał dawać człowiekowi wiedzę o jego własnej naturze, to był zgubny ze względu na stan niemowlęctwa człowieka. Ma to bardzo praktyczne zastosowanie dzisiaj – o ile bardziej ci, którzy żyją po Upadku, potrzebują ćwiczenia swojego posłuszeństwa, prawdziwej ascezy i odmawiania sobie różnych rzeczy, choć są łatwo dostępne. Z drugiej uwagi aplikacja może być taka – być może powołanie człowieka jest wielkie i wielka jest chwała, która ma się objawić (1P 5:1), ale na dzień dzisiejszy pojęcie tych rzeczy mogło by być zgubne dla człowieka, dlatego Bóg zwleka z tym, tymczasem na tym świecie i w tym życiu ćwiczy ludzi, by osiągnęli doskonałość i byli zdolni przyjąć stosowne poznanie (Ef 4:13, Kol 1:28, Hbr 12:23, 1J 4:17).</div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #660000;">Nie chciał bowiem Bóg, który nas stworzył, byśmy się poddawali niespokojnej trosce o „zbyt wiele” [merimnan kai peri polla tyrbazesthai], zasępiali się i martwili już naprzód o nasze życie. A temu właśnie uległ Adam. Toteż skoro tylko zjadł z owego drzewa, spostrzegł, że był nagi [gymnos], i sporządził sobie okrycie, biorąc liście figowego drzewa i opasując się nimi. A przedtem „byli nadzy oboje”, tj. Adam i Ewa, „i nie odczuwali wstydu” [Rdz 2:25]. Chciał bowiem Bóg, żebyśmy w tych sprawach byli opanowani [apatheis] – a potrzebne jest tu całkowite opanowanie [apatheias] – i beztroscy, a dbali o jedną tylko sprawę, o tę, która pochłania aniołów: byśmy nieustannie i nieprzerwanie wielbili Stwórcę i rozkoszowali się Jego kontemplacją [theoria], wszelkie nasze troski Jemu powierzając.</span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Św. Jan w czynie Adama widzi istotę problemu człowieka – troskę o samego siebie i nieufność wobec Boga, tj. niezawierzenie się Mu. Adam wziął sprawę w swoje ręce, najpierw spożył owoc, który nie nadawał się dla niego, ale najwyraźniej sam uznał inaczej, a potem zamiast szukać Boga i Jego rozwiązania dla problemu, sam postarał się o zaradzenie swej nagości. Adam zaczął się troszczyć, zaczął być miotany namiętnościami (pathe), podczas gdy miał być opanowany (apathes), ufny i beztroski. Przeznaczeniem człowieka było oglądanie (theoria) Boga, ale uwaga Adama została rozproszona i przylgnęła do różnych rzeczy, którym Adam nie miał jej poświęcać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #660000;">Sam przecież wezwał nas do tego przez proroka Dawida w owych słowach: „Zrzuć na Pana swoją troskę, a on cię wyżywi” [Ps 54:23]. I w Ewangeliach tak upomina swoich uczniów: „Nie troszczcie się o życie wasze, co byście jedli, ani o ciało wasze, w co byście się odziewali” [Mt 6:25]. A dalej mówi: „Szukajcie Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a tamto wszystko będzie wam dostarczone” [Mt 6:33]. I jeszcze do Marty tak powiedział: „Marto, Marto, troszczysz się i zabiegasz [merimnas kai tyrbaze] o wiele, a jedno jest potrzebne. Maria obrała cząstkę dobrą, która nie będzie jej odebrana” [Łk 10:41n]. Obrała mianowicie przesiadywanie u stóp Pana i wsłuchiwanie się w Jego słowa.</span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Znowu sytuacja z raju ma zastosowanie w czasie obecnym, bo problem jest uniwersalny. Przesłaniem Ewangelii jest właśnie odwrócenie tej przypadłości człowieka – uczniowie Chrystusa mają odrzucić wszelką troskę, a wybrać w zamian to jedno – wsłuchiwanie się w słowo Pańskie, kontemplację Jego samego, szukanie Jego Królestwa. Odrzucenie troski to zwycięstwo nad błędem Adama, powrót do raju, dlatego przy wniesieniu Darów Chleba i Wina w trakcie Liturgii św. Jana Chryzostoma śpiewany jest <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Hymn_Cherubi%C5%84ski" target="_blank">Hymn Cherubinów</a> o tej treści:</div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="color: #660000;">My, którzy Cherubinów tajemnie przedstawiamy,<br />
i życiodajnej Trójcy trójświętą pieśń śpiewamy,<br />
odrzućmy teraz wszelką życia troskę.</span></i>
<br />
<i><span style="color: #660000;">Abyśmy przyjęli Króla wszystkich,<br />
którego niosą niewidzialne zastępy anielskie.<br />
Alleluja, alleluja, alleluja!</span></i></blockquote>
</div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-2756028466280545382013-08-14T21:48:00.004+02:002013-08-14T21:51:47.831+02:00Obłok świadków, obłok Bożego synostwa<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="http://iconreader.files.wordpress.com/2012/06/allsaints03.jpg?w=640" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://iconreader.files.wordpress.com/2012/06/allsaints03.jpg?w=640" width="237" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Obłok jest znakiem obecności Boga w Piśmie Świętym, znakiem obecności Ducha Świętego. Dlatego Apostoł Paweł pisze: „<span style="color: #660000;">A chcę, bracia, abyście dobrze wiedzieli, że ojcowie nasi wszyscy byli pod obłokiem i wszyscy przez morze przeszli, i wszyscy w Mojżesza ochrzczeni zostali w obłoku i w morzu</span>” (1Ko 10:1-2), w czym porównuje doświadczenie Exodusu Izraelitów z nowym narodzeniem z wody i Ducha w Chrzcie (Jan 3:5) - woda odpowiada morzu, a Duch – obłokowi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy Piotr, Jakub i Jan poszli z Jezusem na szczyt pewnej góry, ukazał im się w chwale, ale nie sam – byli z Nim Mojżesz i Eliasz. Wkrótce „<span style="color: #660000;">oto obłok jasny okrył ich i oto rozległ się głos z obłoku: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie!</span>” (Mat 17:5). Mojżesz i Eliasz musieli wydawać się istotami nie z tego świata – byli przecież martwi od setek lat. Ale obłok w dziwny sposób połączył Mojżesza i Eliasza z Piotrem, Jakubem i Janem, zacienił ich wszystkich razem z Jezusem. Głos, który z obłoku doszedł ich uszu, był głosem obwieszczającym Boże synostwo Tego, który uczynił to niezwykłe spotkanie możliwym. To jednak coś więcej – pośród obłoku światło zostaje rozproszone, granice rozmyte, cała ta scena jest jakby zapowiedzią, znakiem wskazującym na niedaleką przyszłość, w której synowie ludzcy, jak Mojżesz i Piotr, staną się synami Bożymi przez Chrystusa, którego Światłość i Obłok ogarnie wszystkich. Nadejdzie chwila, gdy Bóg powie: <i>Oto synowie moi umiłowani!</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Choć autorstwo Listu do Hebrajczyków jest do dzisiaj niepewne, wydaje się, że jego autor żył tradycją Przemienienia Pańskiego. Po tym, jak wyliczył w 11 rozdziale różnych starotestamentowych świadków wiary, postanowił odnieść ich wszystkich razem do wiary chrześcijan. Pisząc o nich, miał do wyboru różne słowa: mógł napisać o tłumie, o rzeszy. Wybrał jednak słowo obłok: „<span style="color: #660000;">Przeto i my, mając około siebie tak wielki <i>obłok świadków</i>, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, Patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego.</span>” (Heb 12:1-2). Brzmi to jak słowa człowieka, który głęboko przeżył prawdę Przemienienia Pańskiego: gdy jesteśmy z Chrystusem w chwale, zacienia nas Obłok, Duch Święty, nie jesteśmy sami, ale ze wszystkimi świadkami-męczennikami (gr. <i>martyres</i>), którzy spoczęli już po swym boju, a teraz śledzą nasze losy. Kulminacją tego obrazu jest fragment, który znowu zabiera nas na szczyt góry, tym razem Góry Syjon:<br />
„<span style="color: #660000;">Lecz wy podeszliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego i do niezliczonej rzeszy aniołów, do uroczystego zgromadzenia i zebrania pierworodnych, którzy są zapisani w niebie, i do Boga, sędziego wszystkich, i do duchów ludzi sprawiedliwych, którzy osiągnęli doskonałość, i do pośrednika nowego przymierza, Jezusa, i do krwi, którą się kropi, a która przemawia lepiej niż krew Abla.</span>” (Heb 12:22-24).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To już nie tylko Mojżesz, Eliasz, Piotr, Jakub i Jan, ale wielkie zgromadzenie synów Bożych, ludzi i aniołów. Została wzniesiona żywa Świątynia Boża na Górze zacieniona Obłokiem.</div>
<div style="text-align: justify;">
„<span style="color: #660000;">I widziałem, a oto Baranek stał na górze Syjon, a z nim sto czterdzieści cztery tysiące tych, którzy mieli wypisane jego imię na czole i imię jego Ojca.</span>” (Ap 14:1)</div>
<div style="text-align: justify;">
Imię Ojca na ich czołach i imię Ojca na ich ustach, za sprawą Ducha Świętego, który z ich serc woła: <i>Abba! </i>(Ga 4:6) głosem umiłowanego Syna. Jedno serce, jedne usta, jeden głos, czy woła Mojżesz, czy Piotr, czy my, sławimy Ojca, Syna i Ducha Świętego, którzy uczynili nas wszystkich uczestnikami Boga.</div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-42243563913181957732013-07-21T15:43:00.001+02:002013-07-21T15:43:15.666+02:00Prokimenony i Alleluja: Prokimenon Tonu 1 – Ps 32 (33)<div style="text-align: justify;">
<span class="cs"><span style="color: maroon;">Б</span>yди гDи, ми1лость твоS на нaсъ, ћкоже ўповaхомъ на тS.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="cs"><span style="color: maroon;">Р</span>aдуйтесz прaведніи њ гDэ, пр†вымъ подобaетъ похвалA.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Budi, Hospodi, miłost' Twoja na nas, jakoże upowachom na Tia.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Radujtiesia, prawiedni, o Hospodie, prawym podobajet pochwała.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #073763;"><b>N</b>iech będzie miłosierdzie Twoje, Panie, nad nami, bo przecież położyliśmy nadzieję w Tobie.<br /><b>W</b>eselcie się, sprawiedliwi, w Panu prawym przystoi chwalenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #660000;"><span class="greek"><b>Γ</b>ένοιτο τὸ ἔλεός σου, κύριε, ἐφ᾽ ἡμᾶς,</span><span class="greek"> καθάπερ ἠλπίσαμεν ἐπὶ σέ.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="greek"><span style="color: #660000;"><span class="greek"><b>Α</b>γαλλιᾶσθε, δίκαιοι, ἐν τῷ κυρίῳ·</span> τοῖς εὐθέσι πρέπει αἴνεσις. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prokimenon pierwszego tonu zaczerpnięty jest z Psalmu 32 (33 w tekście hebrajskim) z wersetów 22. i 1.</div>
<ol style="text-align: justify;">
<li><i>Weselcie się, sprawiedliwi, w Panu ¤ prawym przystoi chwalenie,</i></li>
<i>
</i>
<li><i>wyznawajcie Panu na lirze, ¤ na harfie dziesięciostrunnej grajcie Mu.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Śpiewajcie Mu pieśń nową, ¤ pięknie grajcie z okrzykiem,</i></li>
<i>
</i>
<li><i>ponieważ prawe jest Słowo Pańskie, ¤ i wszystkie dzieła Jego w wierności.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Miłuje litość i sąd, ¤ miłosierdzia Pańskiego pełna jest ziemia.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Słowem Pańskim niebiosa zostały utwierdzone ¤ i Duchem ust Jego wszelka moc ich.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Gromadzi jak bukłak wody morskie ¤ składa w skarbcach otchłanie.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Niech boi się Pana cała ziemia, ¤ od Niego niech zadrżą zamieszkujący świat,</i></li>
<i>
</i>
<li><i>ponieważ On rzekł i stali się, ¤ On rozkazał i zostali stworzeni.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Pan rozprasza zamiary narodów, ¤ unieważnia zamysły ludów ¤ i unieważnia zamiary władców,</i></li>
<i>
</i>
<li><i>ale zamiar Pana na wiek trwa, ¤ zamysły serca Jego na pokolenie i pokolenie.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Szczęśliwy naród, dla którego Pan jest Bogiem jego, ¤ lud, który wybrał na dziedzictwo swoje.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Z niebios wejrzał Pan, ¤ ujrzał wszystkich synów człowieczych,</i></li>
<i>
</i>
<li><i>z gotowego mieszkania swego ¤ wejrzał na wszystkich zamieszkujących ziemię,</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Ten, który ukształtował z osobna serca ich, ¤ który rozeznaje się we wszystkich czynach ich.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Nie ocala się król przez wielką moc ¤ i możny nie ocali się w ogromie siły swojej,</i></li>
<i>
</i>
<li><i>zawodny jest koń dla ocalenia się, ¤ w ogromie mocy swojej nie ocali się.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Oto oczy Pańskie są na bojących się Go, ¤ wyglądających miłosierdzia Jego,</i></li>
<i>
</i>
<li><i>by wybawił ze śmierci dusze ich ¤ i by wykarmił ich w głodzie.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Dusza nasza trwa w Panu, ¤ gdyż wspomożycielem i obrońcą naszym jest,</i></li>
<i>
</i>
<li><i>ponieważ w Nim rozraduje się serce nasze ¤ w imieniu świętym Jego położyliśmy nadzieję.</i></li>
<i>
</i>
<li><i>Niech będzie miłosierdzie Twoje, Panie, nad nami, ¤ bo przecież położyliśmy nadzieję w Tobie.</i></li>
</ol>
<div style="text-align: justify;">
Psalm 32 to ufna pieśń pochwalna tych, którzy pokładają nadzieję w Panu. Prokimenon zaczyna się od ostatniego wersetu psalmu, w którym wierni modlą się o miłosierdzie Pańskie. Spodziewają się go z ufnością, ponieważ położyli w Panu nadzieję i wiedzą, że On jest niezawodny. O tym mówią końcowe wersety: Pan zważa na tych, którzy się Go boją, którzy polegają na Jego miłosierdziu. Ta bojaźń to nie jest strach, ale respekt przed potęgą Bożą, której można zaufać. Pan wybawia ze śmierci i daje pokarm w czasie głodu. W świetle Chrystusa to nie tylko możliwe wybawienie z doczesnych utrapień, ale przede wszystkim życie wieczne, życie zmartwychwstania, które wybawia wiernych ze śmierci grzechu i nasyca „łaknących i pragnących sprawiedliwości”. Pan wskrzesza sprawiedliwych, ratuje ich od zniszczenia, bo jest ich wspomożycielem i obrońcą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pan miłuje słabych, tych, którzy nie mogą polegać na własnych siłach, ale też ci, którzy mogą poszczycić się różnymi możliwościami, nie ocaleją, nie zostaną wybawieni, zbawieni, uzdrowieni (gr. <i>sōzein</i>) inaczej jak przez Pana. Kim jest jednak Pan? O tym mówi pierwsza połowa psalmu. Słowo Pana, Jego obietnice, Jego wyroki są prawe, wszystkie Jego dokonania są wierne, spolegliwe, niezawodne. Pan okazuje miłosierdzie i oddaje sprawiedliwość tym, którym się ona należy. On swoim Słowem, Logosem stworzył niebiosa, a swym Duchem wszystkie ich zastępy, wielce wyniesiony i wywyższony. Ale to On również zgromadził wody, tak, że ukazała się ziemi sucha zdatna do zamieszkania przez ludzi (Rdz 1), ich egzystencja zależy całkowicie od Niego. Z Jego woli trwa firmament, z Jego woli wody nie występują z brzegów. Dlatego psalm wzywa do bojaźni Pańskiej wszystkich ludzi. Wprawdzie są oni tak mali i nikli w porównaniu do Jego majestatu, ale snują próżne zamysły. Pan jednak je wszystkie zniweczy, unicestwi wszelką pychę, wszystkie serca są dla niego przejrzyste, sam je wszystkie stworzył.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Właśnie dlatego sprawiedliwi mają radować się w Panu, sprawiedliwi, którzy wszystko to wiedzą, którzy wiedzą kto ukształtował świat i ma go w swojej mocy, oni boją się Pana i Mu ufają, a nie polegają na sobie. Oni wiedzą, że już całe życie ich serca muszą bić w rytmie kolejnych <i>Kyrie, eleison!</i> To jedyna droga do ocalenia, które jest w Panu nieba i ziemi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To jest wizja z jaką wierni mają podchodzić do czytania nauczania apostolskiego w trakcie Liturgii. Apostołowie wzywają nas do polegania na Panu, do patrzenia na świat jako na wielkie Pańskie dzieło. Chrześcijanie wiedzą, że Panem jest Jezus, że ten, o którym mówi psalm, to ukrzyżowany i zmartwychwstały Chrystus posyłający Apostołów na całą ziemię, by wezwać wszystkich do bojaźni Pańskiej i polegania na miłosierdziu Bożym.</div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-35010943778419831602013-07-19T13:45:00.003+02:002013-07-19T13:45:36.809+02:00Prokimenony i Alleluja: Wprowadzenie<div style="text-align: justify;">
Przed czytaniami z Pism Apostolskich (z księgi zwanej <i>Apostołem</i>) śpiewany jest zawsze prokimenon, zaś przed czytaniem Ewangelii – alleluja. W Księdze Ośmiu Tonów, czyli Oktoechosie przeznaczonym na niedziele zwykłe w ciągu roku, poza cyklami świąt, prokimenony i alleluja składają się z wersetów zaczerpniętych z Psalmów. Zwykle są to dwa wersety z jednego psalmu, czytane i śpiewane w pewnej konfiguracji na przemian przez lektora i chór. Prokimenony i alleluja stanowią wprowadzenie do przyjęcia Słowa Bożego, nastrajają do odpowiedniej modlitewnej postawy, jaką mamy zająć w trakcie czytań. W czasie Liturgii słyszymy tylko parę wersetów, ale odwołują się one do całego psalmu, który obfituje w treść. Dlatego w serii wpisów będę publikował moje tłumaczenie wskazanych przez Oktoechos psalmów za tekstem Septuaginty oraz krótki komentarz wskazujący na to, jaki kontekst do czytań stwarza dany psalm oraz jak odnosi się on do życia Chrystusa i Kościoła.</div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-90682080034008896162013-07-12T23:34:00.000+02:002013-07-12T23:37:06.752+02:00Dwa Świeczniki (Obj 11:4-5)<blockquote class="tr_bq">
<i> Jakimi pochwalnym wieńcami ukoronujemy Piotra i Pawła, rozdzielonych ciałami i zjednoczonych duchem, głoszących Boga koryfeuszów, pierwszego jako apostołów przełożonego, drugiego jako najbardziej z nich trudzącego się, ich bowiem zaiste godnie nieśmiertelnej chwały koronuje wieńcami Chrystus Bóg nasz, mający wielkie miłosierdzie. <br /> Jakimi hymnami pochwalnymi będziemy opiewać Piotra i Pawła, skrzydła poznania Boga, którzy obiegli krańce świata i wznieśli się do niebios, ręce Ewangelii łaski i nogi autentycznego głoszenia, rzeki mądrości, krańce krzyża, którymi krew ofiarną dla demonów pokonał Chrystus mający wielkie miłosierdzie. <br /> Jakimi hymnami duchowymi wysławimy Piotra i Pawła, którzy zamknęli niezamykające się usta bezbożności, budzące bojaźń miecze ducha, Rzymu świetliste upiększenie, całego świata karmicieli, Nowego Przymierza napisane przez Boga tablice duchowe, które w Syjonie ogłosił Chrystus mający wielkie miłosierdzie. </i><br />
<b><span style="font-size: x-small;">Stichery z „Panie, wołam do Ciebie”</span></b></blockquote>
Obaj nosili imiona na hebrajską literę szin (ש): Szymon (<span style="color: black;"><i>Šimʻôn</i>)</span> i Szaul (<i>Šāʼûl</i>). Oba imiona właściwie miały to samo znaczenie: „Wyproszony”. Zaczynali tak różnie: jeden – rybak z żydowskiego zaścianka, nieuczony, drugi – obywatel rzymski, raczej z dobrze sytuowanej rodziny, dobrze wykształcony, z okolic metropolii. Mimo to połączyły ich więzy silniejsze niż śmierć. Obaj przeżyli niewyobrażalny upadek: Szymon zaparł się Chrystusa w godzinie próby, Szaul usiłował Go – Jego Ciało – na wszelkie sposoby zniszczyć. Obaj otrzymali też nadzwyczajne objawienia: Szymonowi „nie ciało i krew” objawiły, że Jego Mistrz jest Synem Bożym, Szaula zaś sam Pan oślepił, by przywrócić mu prawdziwy duchowy wzrok. Obaj zmienili imiona i właściwie w tym samym duchu: jeden został Piotrem, <i>Petros</i>, Kamieniem zaledwie w pełni polegającym na Skale, <i>Petra</i>, którą jest sam Mesjasz, drugi zaś przyjął miano Pawła, <i>Paulos</i> – Mały, Niewiele-znaczący. <i>O życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać świadectwo o ewangelii łaski Bożej</i> (Dz 20:24).<br />
<br />
Zacytowane wyżej stichery z nieszporów święta czcigodnej pary Apostołów porównują ich do rąk Ewangelii i nóg głoszenia. Można powiedzieć więcej – są jak dwie wargi Pana wypowiadające zbawienną naukę dla całego świata, który zastali podzielony, a zostawili zjednoczony w jednym Duchu, w jednej wierze w jednego Pana i jednego Boga. <i>Po całej ziemi rozległ się ich głos, a słowa ich dotarły aż do krańców ziemi.</i> (Rz 10:18) Dzięki nim stało się niemożliwe: ci Rzymianie, których nie mogły pokonać żydowskie powstania, zostali spacyfikowani, włączeni w pokój Boży w Chrystusie tak, że wielbili jednym sercem Pana Boga Izraela:<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Przeto przyjmujcie jedni drugich, jak i Chrystus przyjął nas, ku chwale Boga. Gdyż powiadam, że Chrystus stał się sługą obrzezanych ze względu na prawdę Bożą, aby potwierdzić obietnice dane ojcom. I aby poganie wielbili Boga za miłosierdzie, jak napisano: Dlatego będę cię wyznawał między poganami i będę śpiewał imieniu twemu. I znowu mówi: Weselcie się, poganie, z jego ludem. I znowu: Chwalcie Pana, wszyscy poganie, i niech go wysławiają wszystkie ludy. I znowu Izajasz powiada: Wyrośnie odrośl z pnia Jessego i powstanie, aby panować nad poganami; W nim poganie nadzieję pokładać będą. A Bóg nadziei niechaj was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Świętego.</i> <span style="font-size: x-small;"><b><br />Rz 15:7-13</b></span></blockquote>
Choć pracowali na tak różne sposoby, w różnych miejscach, owoc ich pracy był jeden i do dziś się nim sycimy. Złożyli swoje życie w ofierze za Chrystusa, ale i za nas – ich chwała nigdy nie zostanie im zabrana.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Wywyższamy was, Apostołowie Chrystusowi, Piotrze i Pawle,<br />którzyście cały świat swoimi naukami oświecili<br />i krańce ziemi do Chrystusa przywiedli!</i><br />Św. Piotrze i Pawle, proście Boga za nami!</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-8B6BaA8L0tc/UeB1KIfWRCI/AAAAAAAAAeM/oRmX21XY8qI/s1600/ib15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-8B6BaA8L0tc/UeB1KIfWRCI/AAAAAAAAAeM/oRmX21XY8qI/s320/ib15.jpg" width="117" /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-mUYZqKGyltc/UeB1KM7d-UI/AAAAAAAAAeI/UaNoLWPELW4/s1600/ib149.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-mUYZqKGyltc/UeB1KM7d-UI/AAAAAAAAAeI/UaNoLWPELW4/s320/ib149.jpg" width="114" /></a></div>
</div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-38099444388885643092013-07-09T20:36:00.000+02:002013-07-09T20:40:23.978+02:00Kerygmat apostolski a Wyznanie Wiary<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/31/Nicaea_icon.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/31/Nicaea_icon.jpg" width="236" /></a></div>
W <a href="http://keryks.blogspot.com/2011/12/kerygma.html" target="_blank">poście</a> na temat <i>kerygmatu</i> lub inaczej <i>poselstwa</i> Apostołów wyliczyłem za C.H. Doddem jego elementy powtarzające się w pismach Nowego Testamentu. Poniżej chciałbym skonfrontować treść kerygmatu z ostatecznie przyjętym na dwóch pierwszych soborach powszechnych Credo. Jakie są między nimi różnice i dlaczego?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kerygmat Apostołów był skierowany <b>na zewnątrz</b> do niewierzących, obcych wspólnocie. Tak naprawdę poselstwo chrześcijan w Dziejach Apostolskich jest formułowane i przytaczane niemal wyłącznie w kontekście wspólnoty Izraela - albo jest kierowane wprost do Żydów, albo do pogan, którzy z judaizmem lub sytuacją w Judei są obeznani (<i>casus</i> Korneliusza w Dz 10-11). To ma wpływ na kształt przesłania, m.in z tego powodu zakłada się wśród słuchaczy mniejszą lub większą znajomość wydarzeń, które rozegrały się wokół osoby Jezusa (por. <i>Jezusa Nazareńskiego, męża, którego Bóg <b>wśród was</b> uwierzytelnił przez czyny niezwykłe, cuda i znaki, jakie Bóg przez niego między wami uczynił, jak to <b>sami wiecie</b></i> - Dz 2:22). Ponadto możemy oczekiwać, że żydowskiemu gronu nie trzeba wyjaśniać ani szczególnie przypominać prawd o jednym Bogu, o stworzeniu świata itp., które stanowiły fundamenty wiary Izraela. W Dziejach Apostolskich otrzymujemy zaledwie nikłe wejrzenie w treść kerygmatu skierowanego do pogan, w szczególności w mowie Apostoła Pawła na Areopagu (Dz 17). To, na co kładzie Paweł nacisk w tym wystąpieniu to sąd nad całą ludzkością sprawowany przez Jezusa wzbudzonego z martwych, a zatem również potrzeba nawrócenia przed tym sądem. Te elementy są akurat wspólne z przesłaniem do Żydów, jednak Apostoł Narodów uzupełnia je o treści specyficzne: mówi o nieznanym poganom Bogu przewyższającym tradycyjne pogańskie idee religijne, Bogu, który jest władcą wszechrzeczy i dawcą życia, i dlatego zobowiązuje swoje dzieła do uznania Go. Kerygmat w każdym wypadku miał tutaj charakter ewangelizacyjny, miał wywoływać ze strony słuchaczy reakcje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Credo dla odmiany jest tekstem skierowanym <b>do samej wspólnoty Kościoła</b>. Jak wiemy, ma ono mimo to również charakter polemiczny, ponieważ było wykuwane w ogniu kontrowersji chrystologicznych. Niemniej jednak ciekawe jest jak kerygmat został przez Credo wchłonięty - z jednym, jak się okaże, wyjątkiem. W pierwszej sekcji wyznanie wiary głosi to, co Paweł musiał wyjaśnić poganom - tzn. monoteizm przewyższający pogaństwo: istnieje jeden Bóg, Stwórca wszystkiego. Druga sekcja, która ma niejako dwie części, mówi o pochodzeniu Chrystusa. Jest to temat, który w kerygmacie się w ogóle nie pojawiał na dobrą sprawę, poselstwo Dziejów Apostolskich w najlepszym razie zaczyna się od publicznej działalności Jezusa, czyli czegoś, co było łatwo dostępne postronnym. W pierwszej części owej sekcji przedstawione jest boskie pochodzenie Chrystusa, to co stało się „przed wszystkimi wiekami”, w drugiej natomiast mowa o Wcieleniu Syna Bożego z Dziewicy Marii. Wydaje się, że te prawdy były przeznaczone pierwotnie dla wierzących, wtajemniczonych już w Chrystusa, ponieważ choć są nieobecne w kerygmacie, spotykamy je w listach apostolskich do Kościołów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Znaczące jest to, że Credo pomija zupełnie wydarzenia, które miały miejsce pomiędzy narodzeniem Chrystusa a jego śmiercią, które Piotr przypomina Korneliuszowi, kreśląc obraz Jezusa jako cudotwórcy i dobroczyńcy (Dz 10:36-39). Dlaczego wyznanie wiary pomija większość treści kanonicznych Ewangelii? Można znaleźć kilka wyjaśnień: działalność Jezusa nie wzbudzała kontrowersji w Kościele i nie było potrzeby jej omawiać w Credo; same Ewangelie były najpewniej pierwotnie narracją o męce, do której każdy z autorów skomponował swoisty „wstęp” w postaci relacji z działalności Jezusa; być może opowieści o działalności Jezusa miały przekonywać nieprzekonanych o (1) boskim pochodzeniu Jezusa, (2) nieskazitelności jego charakteru (a zatem o niesłuszności rzymsko-żydowskiego wyroku śmierci, który Jezus otrzymał), a przecież wśród wyznawców wiary chrześcijańskiej nie było co do tego sporu. Można tutaj dodać i to, że opowieść o czynach i słowach Jezusa nie stanowiła również niezmiennego elementu kerygmatu (o ile jej zbędność można wyjaśnić, gdy poselstwo jest kierowane do Żydów w Judei, o tyle może dziwić dlaczego Paweł nie przedstawia szerzej Areopagitom osoby Jezusa). Wreszcie - możliwe, że dzieła Jezusa były treścią powszedniego życia Kościoła, ostatecznie w postaci czytania Ewangelii tak, że niekonieczne było streszczanie ich w Credo, które wyznaczało granice owego wspólnotowego życia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejna część Credo jest jednocześnie najbardziej niezmiennym tematem kerygmatu: śmierć, zmartwychwstanie, wywyższenie, panowanie i sąd Chrystusa. Można powiedzieć, że jest to oś całego Credo, punkt zborny, który łączy opowieść o jedynym Bogu i Stwórcy oraz opowieść o Kościele. Ta ostatnia bowiem zaczyna się wraz z sekcją o Duchu Świętym. Ten porządek pochodzi właśnie z poselstwa apostolskiego, zgodnie z którym poświadczeniem i legitymizacją Apostołów i uczniów stało się zesłanie Ducha Świętego wedle obietnicy Chrystusa. Znamienne, że sam Duch Święty nie jest jakimś samodzielnym tematem głoszenia Apostołów, dopiero Credo (i to od Soboru Konstantynopolitańskiego I) opowiada o Nim samym, co pokazuje, że Duch Święty nie był rzeczywistością dostępną dla niewierzących, ale przedmiotem objawienia wewnątrz wspólnoty wiernych. Wreszcie poprzez sekcję o apostolskiej wspólnocie Kościoła dochodzimy do Chrztu, czyli tego, czym kończył się kerygmat: <i>A gdy to usłyszeli, byli poruszeni do głębi i rzekli do Piotra i pozostałych apostołów: Co mamy czynić, mężowie bracia? A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego.</i> (Dz 2:37-38) W Credo ochrzczeni wyrażają swoją wiarę w ten Chrzest, a na końcu patrząc na sąd Chrystusa z innej perspektywy, z perspektywy jego przyjaciół, a nie wrogów, wyglądają odnowienia wszechrzeczy - zmartwychwstania i życia wiecznego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Można powiedzieć zatem, że Credo jest uniwersalnym kerygmatem uzupełnionym o to, co już należało już do wiary Izraela oraz o to, co przysługiwało wyłącznie wtajemniczonym w Ciało Chrystusa. Można zapytywać, dlaczego Credo pomija właściwie treść Biblii żydowskiej, ale jeśli jest ono zaledwie rozwinięciem kerygmatu o niezbędne elementy, przestaje to dziwić: jeśli nie znalazło się w wyznaniu wiary miejsce na podsumowanie opowieści ewangelicznych, tym bardziej nie było tam miejsca na dzieje Izraela. Jeśli Credo jest sposobem na postawienie słupów granicznych Kościoła, można zrozumieć jego powściągliwość w tym względzie. Gorzej, gdy Credo staje się czymś abstrakcyjnym i samowystarczalnym, oderwanym od czytania Ewangelii, Apostołów i Proroków, ponieważ nie jest ono streszczeniem Pisma Świętego i nie może go zastąpić, choć daje ramy do jego interpretacji podobnie, jak kerygmat pozwalał spojrzeć w nowy sposób na święte pisma Izraela.</div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-35708120890383225362013-06-29T21:27:00.001+02:002013-06-29T21:28:11.133+02:00Post Apostołów<blockquote class="tr_bq">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.executedtoday.com/images/Peter_and_Paul_icon_detail.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="143" src="http://www.executedtoday.com/images/Peter_and_Paul_icon_detail.jpg" width="200" /></a></div>
<i>W Antiochii, w tamtejszej Cerkwi, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Symeon, zwany Niger, i Lucjusz Cyrenejczyk, i Manaen, który się wychowywał razem z Herodem tetrarchą, i Saul. A gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem. Wtedy, po odprawieniu postów i modlitwy, nałożyli na nich ręce i wyprawili ich.</i><br />
<b>Dz 13:1-3</b></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Chociaż w poranek Zmartwychwstania żałoba Apostołów przemieniła się w święto, wkrótce po Pięćdziesiątnicy, gdy zyskali odwagę występowania w imieniu Pańskim wobec ludu, uczniowie przekonali się, że trzeba doświadczyć wielu ucisków, by wejść do Królestwa Bożego (Dz 14:22). Ich wiara z miejsca zaczęła być wypróbowywana przez różne utrapienia, a szczególnym uderzeniem w Cerkiew stało się męczeństwo diakona Stefana. Wojna o wyrwanie ludzi z mocy ciemności i zachowanie własnej duszy trwała, a to oznaczało, że żołnierze Chrystusa musieli zacząć dbać o swoją duchową formę, by odnieść zwycięstwo złym dniu. Dlatego w 13 rozdziale Dziejów Apostolskich znajdujemy uczniów w trakcie postu, na modlitwie i liturgicznej (gr. <i>leitourgounton</i>) służbie Panu. Właśnie wtedy, gdy podjęli wysiłek powściągnięcia tego, ku czemu słabe ciało ciąży, gdy trwali w modlitwie, usłyszeli głos Ducha Świętego, wzywającego św. Pawła do misji, która miała zakończyć się jego chwalebnym męczeństwem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kończy się właśnie okres paschalny, już dzisiejszego wieczora rozpoczyna się pamiątka wszystkich Świętych, wspomnienie tych wszystkich naszych ojców i matek, braci i sióstr w wierze, którzy wydali obfity owoc w Chrystusie przez moc Ducha Świętego zesłanego z niebios od Ojca. Im łaska Boża nie została dana nadaremno. Przed nami święto Apostołów Piotra i Pawła 29 czerwca (lub wg kalendarza gregoriańskiego 12 lipca), tych których pracy zawdzięczamy tak liczne rzesze świętych ze wszystkich narodów oraz własną wiarę, oni bowiem zapoczątkowali dzieło głoszenia Ewangelii. Znając swoją słabość, nie mając siebie za lepszych od nich, od poniedziałku podejmujemy ich wzorem post, by otrzymanej łaski Zmartwychwstania nie zacząć traktować jako pozoru dla pobłażania ciału (Gal 5:13). Wiemy, że choć może nie spotkać nas taki los jak chwalebnych Apostołów, powołaniem nas wszystkich w Chrystusie jest męczeństwo, śmierć wraz z Chrystusem, by prawdziwie z Nim żyć. Dlatego w modlitwie będziemy szukać dróg utrapienia tego, co w nas się sprzeciwia Bogu, uśmiercenia i pozbycia się namiętności, by nie stanęły nam na drodze do jedności z Bogiem, ale aby Duch Święty mógł do nas przemówić i przez modlitwy Bogurodzicy i wszystkich świętych naprowadzić nas na drogę sprawiedliwości. W ten sposób dotarłszy do święta Piotra i Pawła, będziemy mogli prawdziwie się z nimi radować przed Panem, który i im, i nam daje zwycięstwo nad grzechem i śmiercią. Jemu chwała z Ojcem nie mającym początku i najświętszym, dobrym i życiodajnym Jego Duchem, teraz i zawsze, i na wieki wieków.</div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-6468084358589243492013-06-29T13:17:00.000+02:002013-06-29T20:39:32.252+02:00Na Liturgii: Dzień Wszystkich Świętych<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;">Błogosławieństwa niedzieli na cztery, ton 8:</span></div>
<br />
<span style="color: red;">W</span>spomnij nas, Chryste Zbawco świata, jak wspomniałeś
łotra na drzewie,
i wszystkich uczyń godnymi, jedyny Szczodry, niebieskiego królestwa Twego.<br />
<br />
<span style="color: red;">Z</span>ostałeś dobrowolnie przygwożdżony na drzewie, Zbawco nasz, który
drzewem wybawiłeś Adama z klątwy, odnawiając obraz
jako Szczodry i dałeś
radości raju.<br />
<br />
<span style="color: red;">U</span>słysz Adamie i raduj się z Ewą, albowiem ten, który
dawno temu
obnażył nas przez drzewo i przez oszustwo wziął w niewolę, został zniszczony
krzyżem Chrystusowym.<br />
<br />
<span style="color: red;">D</span>zisiaj Chrystus powstał z grobu, wszystkim wiernym
podając
niezniszczalność i przywraca radość niewiastom z mirrą po męce i
zmartwychwstaniu.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;">I z kanonu wszystkich świętych pieśń szósta na cztery:</span></div>
<br />
<span style="color: red;">J</span>ako czcigodny wybrany, położony kamień węgielny, święci w Syjonie
znaleźli Ciebie, Władco, fundament niezachwiany, jako wybrane kamienie
znaleźli siebie samych.<br />
<br />
<span style="color: red;">Z</span> przebitego Twego boku wypływały krople krwi z wodą
uczynioną przez
Boga, odnawiając świat i Boże zgromadzenie wszystkich świętych, powołane
przez Boga.<br />
<br />
<span style="color: red;">Chwała. N</span>ajpobożniej opiewamy Boży obłok męczenników, oświecony
łaską, który zajaśniał świetliście purpurą krwi i czerwienią ich ciężkich cierpień.<br />
<br />
<span style="color: red;">I teraz. Teotokion:
W</span>szyscy znamy Ciebie jako najprawdziwszą Matkę Bożą,
przez
którą została zbawiona natura kobieca, Nieskalana,
w Chrystusie cierpiąc,
cnotami wszelkimi pobożnie będąc napełnioną.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;">Troparion, ton 8:</span></div>
<span style="color: red;">Z</span> wysokości zstąpiłeś, Łaskawco, przyjąłeś pogrzeb na trzy dni, aby nas
uwolnić od cierpień, życie i zmartwychwstanie nasze, Panie, chwała Tobie.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;">Chwała. Troparion wszystkim świętym, ton 4:</span></div>
<span style="color: red;">W</span> całym świecie krwią
męczenników Twoich jak purpurą i bisiorem upiększa
się Kościół Twój. Przeto
woła do Ciebie, Chryste Boże: Ludowi Twemu ześlij Twoje łaski, daj pokój
dziedzictwu Twemu i duszom naszym wielkie miłosierdzie.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;">I teraz. Kontakion, ton 8:</span></div>
<span style="color: red;">J</span>ako początki natury Ogrodnikowi stworzenia świat przynosi Tobie,
Panie, męczenników mających w sercach Boga, dla ich
modlitw zachowaj w głębokim pokoju Twój Kościół, Twoje dziedzictwo, przez Bogurodzicę, wielce miłosierny.<br />
<br />
<span style="color: red;">Prokimenon lekcji, ton 8:
<b>Z</b></span><b><span style="color: #0b5394;">łóżcie śluby i wypełnijcie je przed Panem Bogiem
naszym.</span></b><br />
<span style="color: red;">Stichos: <b>Z</b></span><b><span style="color: #0b5394;">nany w Judei jest Bóg, w Izraelu wielkie jest imię
Jego. </span></b><br />
<span style="color: red;">I świętym:
<b>P</b></span><b><span style="color: #0b5394;">rzedziwny jest Bóg
w świętych swoich, Bóg Izraela.</span></b><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;"><b>Czytanie Listu świętego Apostoła Pawła do Hebrajczyków</b>, perykopa 330 (11, 33-12, 2).</span></div>
<span style="color: red;">B</span>racia, święci wszyscy przez wiarę pokonali królestwa, dokonali czynów
sprawiedliwych, otrzymali obietnicę, zamknęli paszcze lwom, przygasili żar
ognia, uniknęli ostrza miecza i wyleczyli się z niemocy, stali się bohaterami w
wojnie i do ucieczki zmusili nieprzyjacielskie szyki. Dzięki dokonanym przez
nich wskrzeszeniom niewiasty otrzymały swoich zmarłych. Jedni ponieśli
katusze, nie przyjąwszy uwolnienia, aby otrzymać lepsze zmartwychwstanie.
Inni zaś doznali zelżywości i biczowania, a nadto kajdan i więzienia.
Kamienowano ich, przerzynano piłą, kuszono, przebijano mieczem; tułali się w
skórach owczych, kozich, w nędzy, w utrapieniu, w ucisku – świat nie był ich
wart – i błąkali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi. A
ci wszyscy, choć ze względu na swą wiarę stali się
godni pochwały, nie
otrzymali przyrzeczonej obietnicy, gdyż Bóg, który
nam lepszy los zgotował,
nie chciał, aby oni doszli do doskonałości bez nas.
I my zatem mając dokoła
siebie takie mnóstwo świadków, odłożywszy wszelki ciężar, a przede wszystkim
grzech, który nas łatwo zwodzi, winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam
zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala.<br />
<br />
<span style="color: red;">Alleluja, ton 4: <b>W</b></span><span style="color: #0b5394;"><b>ołali sprawiedliwi i Pan wysłuchał ich, ze wszystkich ich utrapień wybawił ich.</b></span><br />
<span style="color: red;">Stichos: <b>L</b></span><span style="color: #0b5394;"><b>iczne są utrapienia sprawiedliwych, lecz ze wszystkich wybawi ich Pan.</b></span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;"><b>Czytanie świętej Ewangelii według Mateusza</b>, perykopa 38 (10, 32-33, 37-38; 19, 27-30).</span></div>
<span style="color: red;">M</span>ówi Pan: «Do każdego, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed Ojcem moim, który jest w niebiosach. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed Ojcem moim, który jest w niebiosach. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie
bierze krzyża swego, a idzie za Mną, nie jest Mnie
godzien». Wtedy
odpowiadając Piotr rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy
za Tobą, cóż więc otrzymamy?» A Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, mówię
wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie
na tronie chwały swojej,
wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również
na dwunastu tronach, sądząc
dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla imienia
mego opuści dom, braci lub
siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i odziedziczy życie wieczne. A wielu pierwszych będzie ostatnimi i ostatnich pierwszymi».<br />
<br />
<span style="color: red;">Koinonikon: <b>C</b></span><span style="color: #0b5394;"><b>hwalcie Pana z niebios, Chrystusa, zakosztujcie ze źródła nieśmiertelności. Alleluja.</b></span><br />
<span style="color: red;">Drugi: <b>R</b></span><span style="color: #0b5394;"><b>adujcie się, sprawiedliwi, w Panu, prawym przynależy chwała. Alleluja.</b></span><br />
<br />
<span style="color: #0b5394;"><span style="color: black;"><b>Źródło:</b> <a href="http://www.liturgia.cerkiew.pl/pages/File/docs/26-wszystkich-swietych.pdf">http://www.liturgia.cerkiew.pl/pages/File/docs/26-wszystkich-swietych.pdf</a></span></span>Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152472972974326684.post-125709222717885802013-06-24T23:47:00.001+02:002013-06-25T13:28:38.400+02:00Na Liturgii: Poniedziałek Świętego Ducha<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;">Błogosławieństwa z trzecią i szóstą pieśnią kanonu święta:</span></div>
<br />
<span style="color: red;">Z</span>stępująca moc Bożego Ducha w Boży sposób połączyła w jeden związek rozdzielony dawno temu głos tych, którzy urządzili zły związek, i kieruje wiernych do poznania Trójcy, w której umacniamy się.<br />
<br />
<span style="color: red;">N</span>iepojęta jest Trójca, albowiem niewykształconych rybaków okazała krasomówcami zamykającymi usta mędrców słowem i jasnością Ducha wyrwała z głębokiej nocy niezliczonych ludzi.<br />
<br />
<span style="color: red;">B</span>ył to pochodzący od niezrodzonej Światłości, najsilniejszy, jaśniejący światłością ognisty głos, którego teraz pokazuje narodom w Syjonie przez Syna zjednoczona z Nim jasność Ojcowskiej władzy.<br />
<br />
<span style="color: red;">Z</span> Ducha Twego bogato wylałeś na wszelkie ciało, jak rzekłeś: Panie, wszystko napełniło się poznaniem Ciebie, że z Ojca Ty jako Syn bez zmiany zrodziłeś się i Duch nierozdzielny od Ojca pochodzi.<br />
<br />
<span style="color: red;">P</span>rawdziwy i prawy Duchu, odnów, Wszechwładny, nasze wnętrza, abyśmy mogli Jego na wieki przyjąć, pochodzącego od Ojca i całego z Nim zjednoczonego, palącego nieczystość wrogiej materii i oczyszczającego nieczystość umysłów, o Wszechwładny.<br />
<br />
<span style="color: red;">U</span>pragniona godność dla apostołów w Syjonie czekającym na Twoje przyjście, Ty, Duchu, tchnieniem ognia umacniasz w nich poznanie zrodzonego przez Ojca Słowa, szybko obnażając grubą mowę pogańskich narad.<br />
<br />
<span style="color: red;">Stichera na wejście: <b>P</b></span><b><span style="color: #0b5394;">owstań, Panie, w mocy Twojej, będziemy śpiewać i sławić moc Twoją.</span></b><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;">Troparion, ton 8:</span></div>
<span style="color: red;">B</span>łogosławiony jesteś, Chryste Boże nasz, któryś rybaków uczynił mędrcami, zesławszy im Ducha Świętego i przez nich złowiwszy świat, Przyjacielu człowieka, chwała Tobie Chwała, i teraz.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;">Kontakion, ton 8:</span></div>
<span style="color: red;">K</span>iedy zstąpiłeś mieszając języki, Najwyższy, Ty rozdzieliłeś narody, kiedy zaś rozdawałeś ogniste języki, wszystkich wezwałeś do jedności i zgodnie sławimy Najświętszego Ducha.<br />
<br />
<span style="color: red;">Prokimenon lekcji, ton 6: <b>Z</b></span><b><span style="color: #0b5394;">baw, Panie, lud Twój, i pobłogosław dziedzictwo Twoje.</span></b><br />
<span style="color: red;">Stichos: <b>D</b></span><b><span style="color: #0b5394;">o Ciebie, Panie, wołam, Boże mój, nie odpowiadaj mi milczeniem.</span></b><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;"><b>Czytanie Listu do Efezjan</b>, perykopa 229 (5, 9-19).</span></div>
<span style="color: red;">B</span>racia, owocem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda. Badajcie, co jest miłe Panu. I nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności, a raczej piętnując, nawracajcie tamtych! O tym bowiem, co u nich się dzieje po kryjomu, wstyd nawet mówić. Na tomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem. Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus. Baczcie więc pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy. Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe. Nie bądźcie przeto nierozsądni, lecz usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana. A nie upijajcie się winem, bo to jest przyczyną rozwiązłości, ale napełniajcie się Duchem, przemawiając do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach.<br />
<br />
<span style="color: red;">Alleluja, ton 2: <b>Z</b></span><b><span style="color: #0b5394;">miłuj się nade mną, Boże, z wielkiego miłosierdzia Twego.</span></b><br />
<span style="color: red;">Stichos: <b>N</b></span><b><span style="color: #0b5394;">ie odrzucaj mnie od oblicza Twego i Ducha Twego Świętego nie zabieraj mi.</span></b><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;"><b>Czytanie świętej Ewangelii według Mateusza</b>, perykopa 75 (18, 10-20).</span></div>
<span style="color: red;">M</span>ówi Pan: «Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych, albowiem mówię wam: Aniołowie ich w niebiosach wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mego, który jest w niebie. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł odnaleźć i zbawić to, co zginęło. Jak wam się zdaje? Jeśli jakiś człowiek posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu w górach i nie pójdzie szukać tej, która zbłądziła? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, mówię wam, że cieszy się nią bardziej niż tymi dziewięćdziesięciu dziewięciu, które nie zbłądziły. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych. Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. a jeśli nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparło się każde słowo. Jeśli i ich nie usłucha, powiedz Kościołowi; a jeśli i Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. Zaprawdę bowiem mówię wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a wszystko, co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Jeszcze zaprawdę mówię wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą na ziemi, otrzymają to od Ojca mego, który jest w niebiosach. Albowiem gdzie są dwaj albo trzej zgromadzeni w imię moje, tam Ja jestem pośród nich».<br />
<br />
<span style="color: red;">Koinonikon: <b>N</b></span><b><span style="color: #0b5394;">iech dobry Twój Duch prowadzi mnie ku ziemi sprawiedliwej. Alleluja.</span></b><br />
<br />
<b>Źródło:</b> <a href="http://www.liturgia.cerkiew.pl/pages/File/docs/festum-25-zeslanie.pdf">http://www.liturgia.cerkiew.pl/pages/File/docs/festum-25-zeslanie.pdf </a><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Pobierz w <a href="https://dl.dropboxusercontent.com/u/22038711/Na%20Liturgii/Poniedzia%C5%82ek%20%C5%9Awi%C4%99tego%20Ducha.pdf" target="_blank">PDF</a> lub <a href="https://dl.dropboxusercontent.com/u/22038711/Na%20Liturgii/Poniedzia%C5%82ek%20%C5%9Awi%C4%99tego%20Ducha.doc" target="_blank">DOC </a></b></div>
Kamil M.http://www.blogger.com/profile/09641945436816935644noreply@blogger.com0