-->

niedziela, 12 października 2014

Sola fide – fide Christi

Jedną z najbardziej charakterystycznych nauk protestanckich jest opozycja pomiędzy wiarą i uczynkami. Bywa ona bardziej zniuansowana, kiedy uznaje się nierozerwalny związek między wiarą a rodzonymi przez nią uczynkami, ale też bywa przedstawiana w postaci bardzo uproszczonej, kiedy neguje się wszelką wartość i znaczenie uczynków. Jednak w jakiejkolwiek postaci by tego nie przedstawiać, zdaje się, że w nauce tej traktuje się wiarę i uczynki, jako samodzielne, uniwersalne i abstrakcyjne zasady. Chodzi o generalną ludzką zdolność wierzenia i działania.

Naturalnie nauka o sola fide, czyli o usprawiedliwieniu przez samą wiarę, miała być wywiedziona z Biblii. Kiedy jednak przyjrzeć się temu zagadnieniu bliżej właśnie w Biblii, wydaje się, że sprawa wygląda nieco inaczej. Przede wszystkim zarówno wiara jak i uczynki są w Nowym Testamencie dookreślone. Kiedy mowa o wierze, mówi się w pełnym rozwinięciu o wierze Jezusa Chrystusa (pistis Iesou/Christou), kiedy natomiast mówi się o uczynkach, to w pełnym ich określeniem jest uczynki Prawa (erga tou nomou) i to nie byle jakiego Prawa, ale Prawa Mojżesza (nomos tou Moyseos). To sprawia, że zaczynamy mówić o konkretnej wierze i konkretnych uczynkach. Opozycja nabiera innego charakteru i staje się opozycją pomiędzy dwiema grupami ludzi zdefiniowanymi na dwa sposoby. Jedna grupa ludzi to grupa zdefiniowana przez uczynki Prawa Mojżesza, druga grupa ludzi to grupa zdefiniowana przez wiarę Jezusa Chrystusa.


Prawo Mojżesza stanowiło kodeks moralny społeczeństwa żydowskiego, określało ono wyznaczniki bycia Żydem, a co więcej podawało kryteria bycia dobrym Żydem. Przede wszystkim mówimy tutaj o rzeczach takich jak obrzezanie, święcenie szabatu, zachowywanie koszernej kuchni, obchodzenie świąt, sprawowanie kultu w jednym sanktuarium w Jerozolimie wraz ze wszystkimi przepisami, oddzielenie od czcicieli obcych bogów itd. Prawo Mojżesza ustanawiało pewną wspólnotę – Izrael, określało jej charakter, wyznaczało jej granice, nadawało jej pewien kierunek, stawiało przed nią zadania, którym musiała sprostać, by żyć według tego powołania i mieć się dobrze. Historia tej wspólnoty wyglądała tak, że nie sprostała ona swojemu powołaniu, spotkał ją sąd i rozpad, co objawiło się zniszczeniem Świątyni i Jerozolimy oraz deportacją do Babilonu. Prawo Mojżesza zawierało obietnice naprawy tej sytuacji, przywrócenia sprawiedliwości (usprawiedliwienia), ale pomimo tego, że Izrael powrócił do zachowywania wskazań Prawa Mojżesza, dalej żył w rozproszeniu, a we własnym kraju podlegał władzy obcych. Uwolnienie od owoców, jakie przyniosły narodowe grzechy, nie nadeszło. Przywrócenie sprawiedliwości nie miało miejsca. Spełnianie – nawet drobiazgowe – uczynków określających Izrael w Prawie Mojżeszowym, nie przyniosło wybawienia i odnowy.

Apostołowie i ich uczniowie przeciwstawiali moc uczynków Prawa Mojżesza moc wiary Jezusa Mesjasza. Opowiadali, że Jezus był wierny Bogu aż do śmierci, że został przez Boga wzbudzony z martwych i ustanowiony powszechnym Władcą i Panem. Pojawia się inna zasada organizowania rzeczywistości: wiara lub wierność Jezusa. Ap. Paweł przekonuje w jednej z synagog:
Niech będzie zatem wam wiadome, mężowie bracia, że odpuszczenie grzechów właśnie przez Niego [Jezusa] jest wam obwieszczane i ze wszystkich rzeczy, z których nie mogliście zostać zrehabilitowani [usprawiedliwieni] w Prawie Mojżesza, w Nim [Jezusie] każdy kto pokłada lojalną wiarę doznaje sprawiedliwej odnowy [usprawiedliwienia]. 
Dz 13:38n (tłum. własne)
Czasami apostołowie i pierwsi chrześcijanie mówili o Ewangelii jako „nowym Prawie” i w tym świetle to ma sens. Ewangelia, czyli Jezus i jego wierność w śmierci i zmartwychwstaniu jest nową kartą założycielską, nowym kodeksem definiującym nową wspólnotę, nowe jej wyznaczniki, nowe cele i powołanie. Ta wspólnota nie jest określona już przez uczynki Prawa Mojżesza, ponieważ nie przyniosły one wybawienia nawracającemu się ze swoich przewin Izraelowi, nie miały mocy przywrócić właściwego ładu. Ta nowa wspólnota jest określona przez wiarę/wierność Jezusa, którą okazał On w swoim życiu, ludzie stają się uczestnikami tej wspólnoty i trwają w niej za sprawą przyswojenia sobie tej wierności Jezusa we własnej osobie, naśladując Jezusa, idąc w Jego ślady, przyjmując Jego chrzest i pijąc z Jego kielicha (Mk 10:35-40).

Zatem: tak, tylko wiara Jezusa usprawiedliwia, tylko wierność Jezusa usprawiedliwia, tylko Jego życie, krzyż, grób i zmartwychwstanie usprawiedliwiają, tylko przyswojenie tej wierności Jezusa usprawiedliwia, tylko przyjęcie Jego chrztu i picie z Jego kielicha usprawiedliwia.
Teraz zaś niezależnie od Prawa została ujawniona niosąca odnowę sprawiedliwość Boga, o której świadczą Prawo i Prorocy, jednak jest to sprawiedliwość Boga za sprawą wierności Jezusa Mesjasza dla wszystkich i nad wszystkimi, którzy okazują wiarę. Nie ma bowiem różnicy: wszyscy przecież popełnili grzech i są pozbawieni chwały Boga, a doznają słusznej odnowy darmo, przez jego łaskę przez odkupienie, które jest w Jezusie Mesjaszu. Jego przedłożył Bóg jako oczyszczenie poprzez pokładanie lojalnej wiary w Jego krew, aby wskazać, że miał słuszność w kwestii pominięcia przeszłych grzechów, gdy Bóg je znosił, aby ukazać swoją niosącą odnowę sprawiedliwość w obecnym czasie tak, aby okazał się sprawiedliwym i sprawiedliwie odnawiającym tego, kto odznacza się wiernością Jezusa. Gdzie zatem zadufanie w sobie? Wykluczone. Jakim Prawem? Uczynków? Nie, ale Prawem wiary. Rozumujemy zatem, że to za sprawą lojalnej wiary dostępuje człowiek słusznej odnowy, bez uczynków Prawa, bo czy Bóg jest tylko Bogiem Żydów? Czyż nie także i nie-Żydów? Owszem, również nie-Żydów. Ponieważ jest jeden Bóg, który sprawi rehabilitację obrzezanych z powodu lojalnej wierności, jak i nieobrzezanych poprzez lojalną wierność.
Rz 3:21-30 (tłum. własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz